piątek, 31 października 2008

Dyniowa rolada

rolada dyniowa

Autorka rocznej już Mojej Kuchni, Bea, największa znana mi fanka dyń, zorganizowała ślicznie kolorowy Festiwal Dyni. Długo mi zajęło wczytywanie się w dyniowe przepisy, potrzebowałam solidnego przeglądu możliwości, bo nie miałam z dynią wcześniej do czynienia.

Oj nie, miałam kilka razy, ale tylko z pieczoną i grillowaną dynią piżmową. To niedużo, ale okazuje się, że więcej niż przeciętny Polak. Mniej popularne z czasem stały chyba tylko skorzonera i jarmuż. Nie wiedzieć czemu skorzonera (zdjęcia, polecam pierwsze :)) czasami mylona jest z okrą!

Serdecznie polecam wizytę u Bei, zabierze Was na dyniową farmę i opowie o swojej przygodzie z dyniami, poda wiele ciekawych przepisów. No i te zdjęcia!

Podczas poszukiwań przepisów natknęłam się na przepis na roladę z dyni. Hmmm, że niby jak to ma wyglądać? Roluje się dynię?! Nie było tak źle, roluje się tylko ciasto z dodatkiem dyni :)
Przepis odrobinę zmodyfikowałam.



rolada dyniowa Dyniowa rolada

3 jajka
200 g cukru
165 g upakowanego puree z dyni
(swoja dynie ugotowałam na parze i utłukłam jak ziemniaki)
5 ml soku z cytryny
95 g mąki
5 g proszku do pieczenia
3 g soli
5 g cynamonu
1 łyżeczka kurkumy (niekoniecznie, dla koloru)
2 g imbiru
cukier puder do posypania

250 g serka kremowego
50 g masła (temp. pokojowa)
100 g cukru pudru
łyżeczka ekstraktu waniliowego

Piekarnik nagrzać do temp. 175°C.
 
Formę o wymiarach ok. 25x38 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia, jeszcze lepiej sprawdzi się silikonowa podkładka.
Na wysokich obrotach, przez 5 minut, ubijać jajka z cukrem . Stopniowo dodać puree z dyni i sok z cytryny.
Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia, solą, cynamonem, kurkumą oraz imbirem i wmieszać do jajek ubitych z cukrem.
Ciasto wylać na przygotowaną blachę i rozprowadzić równomiernie. Oryginalny przepis woła w tym miejscu o rozsypanie po wierzchu ciasta 120 g posiekanych orzechów orzesznika jadalnego, zwanych czasem orzechami pekan (tak wyglądają, tutaj informacje). Użyłam pinii, ale rolady nie kroi się najwygodniej z orzechami, więc następnym razem orzechy pominę.
Ciasto piecze się 12-15 minut, aż do momentu, gdy na środku ciasta po naciśnięciu lekko palcem nie będzie zostawało zagłębienie.
Teraz brzegi ciasta trzeba delikatnie poluzować nożem i wyłożyć placek na ściereczkę wysypaną cukrem pudrem. Zwinąć w roladę ze ściereczką i zostawić na 20 minut do ostygnięcia.
Zmiksować serek kremowy z masłem, cukrem i ekstraktem waniliowym. Powstałą masę rozsmarować równomiernie na rozwiniętej roladzie i zwinąć ją powtórnie (tym razem bez ściereczki :D).
Roladę oprószyć cukrem pudrem i zawinąć w arkusz papieru do pieczenia, a jego końce zwinąć, tak jak końce papierka od cukierków.
Schładzać min. 3-4 godziny, a najlepiej całą noc. Przed podaniem można jeszcze raz posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)

sobota, 25 października 2008

Chleb z kminem i prażoną śmietaną

Chleb z kminem i prażoną śmietaną
Bardzo spodobało mi się wspólne kucharzenie, te wszystkie Festiwale, Tygodnie, Weekendy. Miło wiedzieć, że gdzieś, ktoś, właśnie gotuje, czy piecze z nami. To trochę tak jak planowanie imprezy z przyjaciółmi. Ustalić menu, zrobić listę zakupów, przejść się całą gromadą na targ, wybrać co potrzeba, poszukać, cieszyć się końcowym efektem, czy pocieszyć w razie niepowodzenia.

Odważyłam się w tym tygodniu przyłączyć do czwartej już edycji Weekendowej Piekarni Margot (z Kuchnia Alicji), tego właśnie było mi potrzeba - zabawy w doborowym towarzystwie, motywacji, no i przewodnictwa doświadczonych w bojach :) Mój chleb już gotowy i mogę tylko powiedzieć, że oprócz 2 bochenków pysznego chleba (no, teraz już ostał się tylko jeden) wzbogaciłam się o nową wiedzę, nowe zajęcie na weekendy i doskonały sposób na odprężenie.

Podejść do pieczenia własnego chleba robiłam kilka. Nie były zbyt udane. No dobrzeee, były nieudane. Może dlatego, że porywałam się od razu na chleby na zakwasie? Przepis zaproponowany przez Margot na ten weekend bazuje na szczęście na drożdżach i pochodzi z blogu Zorry. Kiedyś nie potrafiłam sobie poradzić z wypiekami drożdżowymi. Nie wiem jakim cudem nie wytrułam połowy karmionych „szczęśliwców”. Byłam uparta i w końcu zauroczyła mnie magia drożdży. Bo dla mnie magiczny jest sposób w jaki takie maleństwa potrafią wydobyć ze zwykłej mąki zapach, zmienić jej strukturę, wyczarować posiłek.

p.s. przepis może odstraszać, ale w tym wypadku pozory mylą! Skoro ja dałam radę, to każdy da.



Chleb z kminem i prażoną śmietaną Chleb z kminem i prażoną śmietaną

pate fermentee
220 g mąki
5 g soli (1 łyżeczka)
0,5 g świerzych drożdży (dałam niecałe pół łyżeczki drożdży instant)
170 g wody

prażona śmietana (50 g)
powstała ze 150 g śmietany kremówki (36%)

ciasto właściwe
270 g mąki
20 g mąki pszennej pełnoziarnistej (dałam żytnią)
150 g wody
8 g świerzych drożdży (dałam łyżeczkę drożdży instant)
7 g soli (niecałe 1,5 łyżeczki)
10 g kminu (dałam 4 łyżeczki)
+
50 g prażonej śmietany
pate fermentee



pate fermentee
Wymieszać dokładnie wszystkie składniki i przykryte zostawić na 2 godziny w temperaturze pokojowej. Schować na całą noc do lodówki.

prażona śmietana
Śmietanę doprowadzić do wrzenia i mieszając gotować dalej, aż woda odparuje, wydzieli się tłuszcz, a wytrącone białko i laktoza zbrązowieją. Jak to kol. B mówi: generalnie dużo mieszać :)
śmietana prażona do chleba z kminem i prażoną śmietaną
ciasto właściwe
W 1/3 wody (50 g) rozpuścić drożdże, resztę wody wymieszać z pate fermentee, które przenocowało w lodówce.
Do miski włożyć wszystkie składniki z wyjątkiem soli i mieszać robotem kuchennym na najniższych obrotach przez 3 minuty.
Dodać sól i wyrabiać robotem 6 minut. W efekcie powinno się otrzymać ciasto gładkie i lekko klejące.
Przykryć miskę i odstawić ciasto do wyrośnięcia na 30 minut.

Na oprószonym mąką blacie z ciasta uformować prostokąt i złożyć krótsze boki „na trzy”, obrócić o 90° i znów złożyć „na trzy”. Odstawić do ponownego wyrośnięcia na 30 minut. Bardzo ładną instrukcję obrazkową składania „na trzy”można znaleźć na blogu Zorry. Ojej, właśnie znalazłam mężczyznę o delikatnych dłoniach. Szkoda tylko, że głowę mu ucięli ;) Zobaczcie jak fachowcy formują bochenki. Niesamowite!

Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 równe części. Uformować 2 bochenki i zostawić na 45 minut do wyrośnięcia na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Nagrzać piekarnik do temperatury 220°C. Na dno piekarnika włożyć niedużą formę do ciasta wypełnić ją do 2-3 cm wysokości wrzątkiem. Przed wstawieniem chleba trzeba jeszcze spryskać ściany piekarnika wodą (dobrze sprawdza się zraszacz do kwiatów), trzeba także spryskać powierzchnię bochenków i naciąć je w kilku miejscach bardzo ostrym nożem lub żyletką. Palców nacinać nie ma potrzeby…
Piec 15 minut, otworzyć na chwilę piekarnik, aby para uszła, już nie będzie potrzebna. Delikatnie usunąć także formę z wrzątkiem. Piec jeszcze 20 minut. Jeśli chleb zbyt szybko się rumieni trzeba go przykryć folią aluminiową. Wyjąć z piekarnika i studzić na kratce.



To naprawdę tylko tak groźnie brzmi. Spędziliśmy dziś z kol. B przemiły wieczór w towarzystwie niezastąpionego Marka Niedźwieckiego i jego listy. W tzw. międzyczasie zrobiliśmy chleb, kapuśniak, ciasto maślankowe Tobatki ze śliwkami i jabłkami i jeszcze sałatkę z kaszy kuskus ze smażonymi warzywami i kolendrą. Nawet nie wiemy kiedy to się wszystko stało :)

Zapowiedziana niespodzianka?


Zgodnie z zapowiedzią z podsumowania Bawarskiego Tygodnia bardzo subiektywne jury w składzie: kol. Dżakasia, Siła Wyższa (kol. B) i mła; osiągnęło niełatwe porozumienie. Paczuszka powędruje do Aaricii, autorki blogu Niebieskie Migdały. Kol. Dżakasia twierdzi, że zaśliniła się na widok omletu :) Wierzę jej :)

Aariciu, czekam na kontakt [przyduzymstole(malpa)yahoo(kropka)co(kropka)uk] i pędzę na pocztę.
Mam nadzieję, że przesyłka sprawi choć odrobinę kulinarnej przyjemności!

piątek, 24 października 2008

Kurczak jak od pułkownika

Kurczak jak od pułkownika KFC

Wczoraj ktoś pytał jak się robi panierkę do kurczaka, takiego jak ze znanej sieci fast food. Przejrzałam jakieś przepisy sprzed lat i jakoś nic nie wydawało się odpowiednie, składniki nie takie. Nie byłabym sobą, gdybym nie drążyła tematu. Oto efekty :)

 

Kurczak jak od pułkownika KFC Kurczak jak od pułkownika
kurczak

do przyprawienia kurczaka:
czosnek granulowany,
papryka, sól,
pieprz.

do panierowania:
2 jajka,
1/2 szkl. mleka,
niecała szkl. mąki (140 g),
3 łyż. semoliny,
3 łyż. skrobi (dałam ryżową).

po łyżeczce:
soli,
pieprzu,
majeranku,
estragonu,
szałwii,
oregano,
papryki,
czosnku.

frytkownica/garnek + tłuszcz do głębokiego smażenia
miotła 

W garnku zagotować osoloną wodę.
Kurczaka umyć i osuszyć, odciąć udka, każde przepołowić. Odciąć i złożyć skrzydełka.
Udka i skrzydełka obgotować ok. 15-20 minut. Wyjąc i osuszyć. W powstałym wywarze można ugotować korpus kurczaka i wykorzystać go jako bazę do zup.

Rozgrzać tłuszcz do głębokiego smażenia. Miotłę postawić pod ręką.

Wyciąć filety, każdy przekroić w poprzek włókien na 3-4 części. Włożyć do miski razem z obgotowanymi udkami i skrzydełkami, posypać czosnkiem, solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.
Rozmącić jajka z mlekiem. W osobnym naczyniu wymieszać mąkę z przyprawami pokruszonymi w dłoniach. Kawałki kurczaka panierować zanurzając je kolejno w mące z przyprawami, rozmąconym jajku i ponownie w mące z przyprawami.

Smażyć w głębokim oleju odganiając głodomory przygotowaną wcześniej miotłą.

My podaliśmy kurczaka ze słodkim sosem chili li i jedynie, więcej nic nie potrzeba gwarantuję :)
Smacznego!

Kurczak jak od pułkownika KFC

wtorek, 21 października 2008

Bawarski Tydzień - podsumowanie

Zakończył się Bawarski Tydzień, albo raczej przeistoczył się. W moje zdziwienie i też radość, że tyle osób zachciało się do wspólnej zabawy przyłączyć! Czym tu się cieszyć? Ano tym, że byliście gotowi zadać sobie tyle trudu i odszukać niełatwe do znalezienia przepisy, że zechcieliście poświęcić tyle czasu na przygotowanie pracochłonnych (jak się w większości przypadków okazało) dań, że większości, jeśli nie wszystkim, sprawiło to przyjemność :)
Bardzo serdecznie dziękuję Wam wszystkim, oto co stworzyliśmy:

Caritka w pocie czoła wypiekała tradycyjne i słynne norymberskie pierniki
Nürnberger Lebkuchen
Elisenlebkuchen.

Margot, autorka Kuchni Alicji
obazda wg Dziada
precle bawarskie
knedle z sosem grzybowym
buraczki pieczone (Gebackene Rote Bete).

Europa112
precle – zapewnia, że to pewniak każdej imprezy!

Azazelle - była dzielna i mimo przeciwności losu ugotowała
kartoflankę na boczku, tę co to się kojarzy ;)

Ewena (Raspberries and cream)
kapustę
tradycyjny sernik bawarski
sałatkę ziemniaczano-ogórkową

Grumko z Kuchni Ireny i Andrzeja
Leberknödelsuppe, czyli bawarski rosół wołowy z pulpecikami z wątróbki
pieczeń wieprzową z kapustą

W Historiach Kuchennych możecie poczytać o anty/koncepcjach Zemfiroczki tworzącej
obatza
serniko-dżemo-jabłecznik

Mała_Mi z Passionfruit
sauerkraut
obazta zapiekana (męczy mnie bardzo, dopisałam już co trzeba do listy zakupów)

Atina (Tak sobie pichcę) tym razem tak sobie upichciła
obazdę
Laugenbrötchen
sałatkę ziemniaczaną (Kartoffelsalat)
pieczeń po bawarsku z plackami ziemniaczanymi
golonkę po bawarsku

Aarcia z Niebieskich Migdałów przygotowała
omlet z ziemniakami (Bauernfruehstueck)
bawarskie ciasto z serem i jabłkami

Seniorka przygotowała
pastę serową

Samanta
sałatkę ziemniaczaną
golonkę i kapustę kiszoną po bawarsku,
chociaż nie wiem, czy to się „liczy”. Mm Samanty twierdzi, że „nie, bo nie miała na sobie (ani też wcale) takiej wydekoltowanej, suto marszczonej sukieneczki sznurowanej z przodu i nie śpiewała ludowej niemieckiej/bawarskiej piosenki” :D

Agnieszka34 opowiedziała nam całą masę ciekawych bawarskich historii kuchennych do tej pory znanych głównie wtajemniczonym, dziękuję :)

Joanna pokazała zdjęcie bożonarodzeniowych zapachowych kulek z musu jabłkowego i przyprawy do pierników – to musi pachnieć

Bea73 (Moja Kuchnia) upiekła
pierniki Nürnberger Lebkuchen Caritki
i przygotowała Obazde z przepisu podanego przez Margot i już knuje ;) co z dyniami

Sinistrze niedopisali amatorzy bawarskiej kuchni, ale jak mi wyśle przepis na swoje Bienenstich, to mogę jej dopisać pluuuusa, chociaż pewnie nie będzie nim zainteresowana :D

Adrijah (Red and Pale)
sałatka z bawarskim knedlem

Olga Smile (Smaki Imprezy)
pieczeń bawarska
Semmelnknödel, czyli knedel bawarski w wersji dużej, plasterkowej
Obazta w wersji kulkowej imprezowej

Malta_79 mieszająca w Kotle Stregi zmodyfikowała dla potrzeb Metody Montignac’a, wielbione przez coraz szersze rzesze
ciasto serowo-jabłkowe Bajaderki

Tilianara z Kuchni Szczęścia
spatzle podane do pieczeni po bawarsku

Manajka z Okruszków przygotowała
kasespatzle
starobawarską zupę piwną, która o dziwo okazała się fotogeniczna (bardziej ode mnie)

Szkrabeka z Nicy and Smoothy upiekła
bawarskie ciasto czekoladowo-malinowe

Zapomniałam o sobie :)
Olasz
bawarskie kluski (Spätzle) z kiełbaskami w kapuście duszonymi w piwie,
golonka z kluskami (Schweinshaxe + Knoedel Halb und Halb)
krem bawarski (Bayerische Creme)
szwabskie ślimaki z kapustą (Schwäbische Krautkrapfen)

Chciałabym się odwdzięczyć i przygotowałam dla Was niespodziankę. Mam Ci ja taką puszkę wędzonej papryki na wydaniu. Pójdę dziś w odwiedziny do kol. Dżakasi i ją zaprzęgnę, niech powie kto jej narobił największego smaka i tę osobę poproszę o przygarnięcie puszki.

p.s. jeśli kogoś pominęłam, albo coś pomieszałam, to bardzo mocno przepraszam i proszę o informację na przyduzymstole[at]yahoo[dot]co[dot]uk – naprawię i obiecuję, że będzie mi głupio :)

Ślimaki z kapustą

Schwäbische Krautkrapfen 

Ślimaki z kapustą - Schwäbische Krautkrapfen  
Na tej stronie znalazłam przepis, znów po niemiecku, Cinki kochane przetłumaczyły go dla mnie. W oryginale to pierożki kapuściane, nazwałam je ślimakami, bo do pierogów nie są podobne, z żadnej strony, sprawdzałam.
To już ostatni przepis Bawarskiego Tygodnia i nasza dzisiejsza kolacja, a właściwie to już wczorajsza, jest po północy. Jutro biorę się za podsumowanie. 


Ślimaki z kapustą - Schwäbische Krautkrapfen Ślimaki z kapustą - Schwäbische Krautkrapfen

500 g mąki (litr)
2 jajka
125 ml wody (pół szkl.)
200 g surowej poprzerastanego boczku
500 g kapusty kiszonej
2 cebule
2 łyż. smalcu
sól, pieprz
2-3 szkl. bulionu

Z mąki, jajek i wody wyrobić dość twarde ciasto, tak jak ciasto na makaron, nie powinno kleić się do rąk. Podzielić je na 3 części i raz jeszcze krótko zagnieść. Przykryte odstawić na 20-30 minut.

Każdą kawałek ciasta kolejno rozwałkować dość cienko i pokroić na paski. Ich szerokość nie powinna być większa niż 3/4 wysokości naczynia żaroodpornego, w którym będzie się je zapiekać, dusić.

W czasie kiedy ciasto odpoczywa zrobić nadzienie. Obraną cebulę posiekać jak najdrobniej, boczek pokroić w niewielką kostkę. Kapustę, z cebulą i boczkiem, krótko przesmażyć na smalcu, doprawić solą i pieprzem. Zimny farsz nakładać na paski ciasta i zwinąć.
 
Poniżej po lewej zwinięte ślimaki włożone do naczynia z gotującym się bulionem, a po prawej - już gotowe danie :)
 
IMG_6470  Ślimaki z kapustą - Schwäbische Krautkrapfen

W oryginalnym przepisie ślimaki układa się w brytfannie, naczyniu żaroodpornym, w którym już pyrka sobie wesoło bulion i po 15-20 minutach są gotowe. Bulion powinien ledwie przykrywać ślimaki. To czego nie wchłonie ciasto - odparuje.

Mnie, po kilku minutach takiego pyrkania, pękło naczynie żaroodporne. Przełożyłam całość do brytfanki metalowej i wsadziłam do piekarnika nagrzanego do 200°C, nieszczelnie przykryłam folią aluminiową, żeby nie wysuszyć góry, ale też nie zatrzymać w środku całej pary.

Ważne też jest żeby trochę bulionu dostało się do środka ślimaków, dzięki temu całe ciasto będzie miało szansę się ugotować.
W smaku przypominają łazanki z kapustą, ale są o niebo lepsze, czasochłonne, ale warte wysiłku.
Polecam gorąco :)

Krem bawarski - Bayerische Creme

 Krem Bawarski - Bayerische Creme
To już końcówka Bawarskiego Tygodnia. Jeszcze wczoraj zrobiłam krem bawarski, Bayerische Creme, przepis przetłumaczyła go dla mnie Dziunia z forum Cincin (dziękuję kochana!).

Krem z wanilią!

Nie jestem mistrzynią deserów, żadną inną wg mojej wiedzy też nie ;), ale po Tiramisu nabrałam trochę odwagi. W końcu ludzie to robią, dlaczego mnie ma nie wyjść? Nie obyło się bez modyfikacji, w oryginalnym przepisie podano pół laski wanilii, ja do mleka dodałam łyżeczkę dobrego ekstraktu waniliowego (nie esencji!).

Krem zastygał w lodówce, a ja siedziałam cicho, żeby nikt go nie pożarł, czekałam na ładne słońce do zdjęć. Oczywiście się nie doczekałam, pogoda tutaj nie rozpieszcza.

Krem Bawarski - Bayerische Creme Krem Bawarski - Bayerische Creme
porcja dla 6 osób

4 łyżeczki żelatyny
1/4 l mleka
4 żółtka
100 g cukru
łyżeczka ekstraktu waniliowego
250 g śmietany do ubicia

Potrzebna będzie jeszcze miska i woreczek kostek lodu.
Namoczyć żelatynę w małej ilości zimnej wody. Zagotować mleko w rondlu o grubych ściankach, a żółtka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać do nich ekstrakt waniliowy i wymieszać.

Zagotowane mleko, ciągle mieszając, powoli wlać do ubitych żółtek. Przelać całość do rondla i dalej mieszając podgrzewać na wolnym ogniu, aż masa się zagrzeje. Nie wolno dopuścić do zagotowania, bo się zwarzy. Ogrzaną masę zdjąć z ognia, dodać napęczniałą żelatynę i mieszając rozpuścić ją.
Rondel wstawić do miski z zimną wodą i lodem, ochłodzić masę mieszając. Gdy krem zacznie się ścinać wymieszać go delikatnie z ubitą śmietaną. 6 miseczek opłukać zimną wodą i wysypać cukrem, wlać do nich krem. Schładzać w lodówce min. 6 godzin.

Porcje nie są wielkie, ale krem jest dość słodki. Na tyle słodki, że następnym razem spróbuję go zrobić z mniejszą ilością cukru. Mam nadzieję, że ktoś się skusi – warto :)

niedziela, 19 października 2008

Golonka z kluskami

Schweinshaxe + Knoedel Halb und Halb

Golonka - Schweinshaxe
Przede wszystkim do ugotowania golonki trzeba cierpliwości, albo małych golonek, nie takich z mamuta :) Nie wiedziałam o tym, aż do wczoraj, jakoś zawsze w naturze spotykałam golonki już ugotowane, albo takie, które właśnie się upiekły. Teraz będę do nich podchodzić z odrobiną szacunku i zapasem czasu ;)

Zdecydowałam się przygotować golonkę w ramach kończącego się Bawarskiego Tygodnia mimo, że jest tak oczywista. No i dlatego, że mi się rzuciła w oczy, do oczu nawet, spadła mi prawie na głowę z półki sklepowej. Ty niedobra, już ja cię załatwię, żebyś była dobra! No i załatwiłam, tymże oto sposobem:

Golonka (Schweinshaxe) Golonka (Schweinshaxe)

2-3 golonki
2 marchewki, obrana, pokrojona na kilka kawałków
1 cebula, obrana, pokrojona w ćwiartki
1 cebula, pokrojona w 1,5 cm plasty
2 kawałki selera naciowego, pokrojone na kilka kawałków
2 łyżki smalcu
15 ziaren pieprzu
pół szklanki piwa
sól, pieprz
Dokładnie umyć golonki, osuszyć, a skórki ponacinać ostrym nożem, tworząc kratkę.
Golonki, marchew, cebule pokrojoną w ćwiartki i seler włożyć do garnka i zalać wodą. Posolić, dodać pieprz, zagotować i zmniejszyć gaz. Gotować pod przykryciem do miękkości. W zależności od wielkości golonek gotowanie zajmie 2-3 godziny. Moja była ogromna, więc zajęło to dość długo.

Przed końcem gotowania golonek trzeba rozgrzać piekarnik do 220°C.
W brytfance, albo dużej, metalowej patelni stopić smalec, wyłożyć warstwą cebulę w plasterkach, a na nią osączone golonki i warzywa. Podlać ok. pół szkl. wywaru i zapiekać pół godziny. W piwie rozpuścić łyżkę soli. Tak, nie pomyliło mi się. Przez ostatnich 10 minut opiekania golonki polewać piwem. Można też golonki posypać zmielonym kminkiem, dla zaostrzenia smaku, a w sezonie grillowym dopiec je na grillu.
W czasie kiedy golonki się gotują można przygotować kluski.
Przygotowałam kluski ziemniaczane - Knoedel Halb und Halb. W trakcie czytania przepisu zorientowałam się, że już kiedyś je robiłam i jadłam. Tu głęboki ukłon w stronę mojej byłej niedoszłej teściowej, przewspaniałej kobiety, której nic nie zmoże. Ona nazywała te kluski szarymi.
Porzuciłam więc przepis i zrobiłam kluski tak jak mnie pani P. (tak ją roboczo nazwę) nauczyła. Zasada jest ta sama w obu przypadkach - w równych częściach ziemniaki ugotowane i ubite oraz surowe ziemniaki starte.
 
szare kluski  (Knoedel Halb und Halb)
Ziemniaczane kluski „pół i pół” (Knoedel Halb und Halb)

8 dużych ziemniaków
szklanka mąki
pół szklanki mąki ziemniaczanej
2 jajka
sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Ziemniaki obrać i umyć, połowę ugotować w osolonym wrzątku i ubić, a drugą połowę zatrzeć na tarce, tak jak na placki ziemniaczane.
W dużym, szerokim garnku zagotować osoloną wodę. Przygotować łyżkę cedzakową, durszlak i miskę na gotowe kluski.

Do miski ze startymi ziemniakami dodać lekko przestudzone, ubite ziemniaki, jajka, sól, pieprz, gałkę muszkatołową. Ilość dodawanej mąki zależy, jak zawsze, od wielkości użytych jajek i zawartości skrobi w ziemniakach. Całość wymieszać dokładnie.
Nim dojdzie się do wprawy lepiej dodać na początek tylko połowę każdej z mąk i spróbować ugotować jedną kluskę. Zawsze można dodać więcej mąki, gdyby kluska była zbyt miękka lub się rozpadła.
Kluski kładzie się na wodzie łyżką, zmoczoną najpierw we wrzątku, i gotuje jakieś 2 minuty od momentu, gdy wypłyną na powierzchnię. Potem wyciąga na durszlak, osącza i przekłada do miski. Jeśli chcemy zaserwować je później, to trzeba je na durszlaku przelać zimną wodą, żeby się nie sklejały. Najbardziej smakują mi odsmażane, z cebulą usmażoną na złoto i przerażającą ilością soli.

Wspominałam, że to nie jest danie dietetyczne? :D

Gdzieś wyczytałam, że wprawione w bojach gospodynie przekładały masę ziemniaczaną na pokrywkę od garnka i z niej kładły kluski. Jeszcze się nie odważyłam – wszystkie pokrywki mamy z zaworkami.

piątek, 17 października 2008

Muffinki kakaowe (aut. Koffee)

Muffinki kakaowe
To był jeden z pierwszych przepisów ze skarbnicy wiedzy, który pokochałam miłością szczerą i prawdziwą. Za szybkość wykonania, prostotę, no i ten SMAK!
Autorką oryginalnego przepisu jest Koffee, z forum Cincin, ona z kolei przerobiła przepis Małej_Mi.

Mnie udało się przypadkiem przerobić te muffinki na różne strony, kiedyś np. z rozpędu wszystkie składniki odmierzyłam w mililitrach zamiast w gramach. Najwyraźniej przepis jest idiotoodporny, bo nie dość, że nie było porażki kulinarnej, to był sukces.

Muffinki kakaowe Muffinki kakaowe
240 g mąki (1,4 szkl.)
100 g cukru (0,45 szkl.)
4 łyżeczki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej

250 g mleka (1 szkl.)
60 g oleju (0,25 szkl.), (wolę roztopione masło)
1 jajko
1/2 łyżeczki olejku migdałowego (niekoniecznie)
1/2 łyżeczki olejku śmietankowego (ew. wanilia)

Piekarnik rozgrzać do 200˚C. Przygotować foremki - najbardziej lubię silikonowe, bo nie trzeba ich natłuszczać, jeśli chcemy muffinki piec w papilotach, to lepsza będzie foremka metalowa.

W większej misce wymieszać wszystko co suche, w mniejszej - wszystko co mokre, potem już tylko składniki mokre wlać do suchych i mieszać krótko, ledwie do połączenia się składników, grudki mile widziane. Foremki napełniać do 3/4 wysokości i do piekarnika. Jeśli teraz zmniejszy się temperaturę do 180˚C, to muffinki po upieczeniu będą miały ładnie sklepione kopuły. Pieczemy ok. 20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odczekujemy ok. 5 minut i wyjmujemy muffinki z formy na kratkę. Są równie dobre cieple, jak i zimne. Można przechować dzień, dwa, w szczelnym pojemniku.

Bawarskie kluski (Spätzle) z kiełbaskami w kapuście duszonymi w piwie

Bawarskie kluski – Spätzle

Nawet nie podejrzewałam ile przygód będzie z takim nieznanym tygodniem.

Niby bliska Bawaria, a jednak daleka, zwłaszcza jeśli się nie mówi po niemiecku, jak ja.
Nie dość, że trudno dokładnie określić, które potrawy są w 100% bawarskie, to jeszcze przepisów co niemiara, a każde danie jak nasza sałatka warzywna - co dom, to inny smak.

Trochę mi to zajęło, ale udało mi się w końcu skompletować przepisy na Bawarski Tydzień.
Chciałabym napisać, że może choć w małej części udało mi się pojąć bawarską kuchnię, ale to nie prawda, to tak nie działa – nie można zrozumieć samych przepisów, bez ludzi, bez miejsc.

Na początek wybrałam kluski z kiełbaskami w kapuście duszonymi w piwie.
Kluski, Spätzle, to niemalże instytucja w bawarskiej kuchni. Podawane są jako podstawa głównego dania lub jako dopełnienie innych potraw. Znalazłam przynajmniej 4 sposoby ich przecierania: praską, przecierakiem, przez durszlak lub przez specjalną nakładkę na garnek.
Można też wyłożyć ciasto na deskę do krojenia i nożem, nad garnkiem z gotującą się wodą, odkrawać kluski. Odkryłam też swój sposób przecierania, nie wiem czy oryginalny, ręką przez tarkę o grubych oczkach :)
Kiełbaski udało mi się kupić bawarskie "authentic nuremberg cooked pork sausage".
Angielskie Nuremberg, to niemieckie Nürnberg, czyli Norymberga. Z Lidla, jeśli nie zależy Wam na "100% mięsa w mięsie", to polecam – bardzo smaczne (100 g produktu wykonano z 85% mięsa).

IMG_6443 pion Bawarskie kluski – Spätzle,
które tylko wydają się trudne do przygotowania.

500 g mąki
5 jajek
200-350 ml wody
łyżeczka soli
1/3 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej

Nim zacznie się mieszanie ciasta dobrze jest przygotować wszystkie niezbędne rzeczy. Normalnie tego nie robię (w małej kuchni wszystko jest pod ręką), ale tutaj trzeba, naprawdę.
 
Miska na ciasto, durszlak z miską, łyżka cedzakowa, tarka do warzyw (najgrubsze wiórki), no i możliwie szeroki garnek.
Nastawić garnek z osoloną wodą, ciasto wymieszać na chwilę przed zagotowaniem się wody.
Do miski wsypać mąkę, zrobić w niej zagłębienie i wbić w nie jajka (zagłębienie jest ponoć konieczne, ma pozwolić uniknąć powstawania grudek w cieście) dolać 100 ml wody, sól, gałkę muszkatołową i wymieszać. Proponuję użyć miksera, będzie wygodniej. Co z resztą wody? To zależy od wielkości jajek - wody trzeba dolać tylko tyle, żeby ciasto miało konsystencje jak na kluski kładzione.

Myjemy ręce i brudzimy się – trzeba nabrać garść ciasta i przetrzeć je przez tarkę prosto do garnka z gotującą się wodą. Kluski gotować do miękkości, wyjmować łyżką na durszlak. Podawać gorące.

Jeśli mają zostać użyte później trzeba je przelać zimną wodą, żeby się nie posklejały.
Są smaczne z białym serem i śmietaną, prażonymi jabłkami, jako dodatek do mięs.
Kiełbaski w kapuścieKiełbaski w kapuście,
duszone w pszenicznym piwie

2 łyżki smalcu
1 cebula, pokrojona w kostkę
ząbek czosnku, posiekany
300 g kiełbasek
350 g kapusty kiszonej
450 ml piwa pszenicznego
sól, pieprz

Cebulę i czosnek zeszklić na smalcu. Dodać odciśniętą i pokrojoną kapustę, kiełbaski, piwo, doprawić i zagotować.
Gotować bez przykrycia ok. 3 minut, po czym skręcić gaz, przykryć i dusić ok. pół godziny.
Piwo pszeniczne, jeśli już trzeba zastępować, to nie piwem chmielowym (od niego zgorzknieje kapusta), lepsze będzie wino typu riesling.
 
Patrzę na zdjęcia i cieszę się, że Bea organizuje Festiwal Dyni, dynie są bardziej fotogeniczne :D

sobota, 11 października 2008

Ziemiaczano-jabłkowa zapiekanka warstwowa

Ziemiaczano-jabłkowa zapiekanka warstwowa

Ziemniaki z jabłkami? Błeee! Chociaż może niekoniecznie?

Prawie dwa lata temu w antykwariacie wydałam połowę tygodniówki i wróciłam do domu z dwiema reklamówkami książek kucharskich. Właśnie się zastanawiam, czy to wstyd, czy nie, że większość z nich, po obejrzeniu obrazków, trafiła na półkę. Co ja poradzę na to, że książki mi potrzebne dla złapania pomysłu i że nie lubię gotować wg przepisu? Próbowałam dużo razy, Siła Wyższa mi świadkiem, że nie daję rady. Coś zawsze musze zastąpić, zamienić.

Ziemniaczany Tydzień część II 3-12.X.2008

Olga przygotowała kolejny Ziemniaczany Tydzień, bardzo chciałam wziąć w nim udział, ale kończący się tydzień jakoś ziemniakowy nie był, nawet jedzeniowy nie był. Żywiłam się, bardzo nieodpowiedzialnie, muffinkami, ciastami, paluchami drożdżowo-ziemniaczanymi i kawą. Paluchy miały być moim wkładem w Ziemniaczany Tydzień, ale okazały się niewypałem. Nie były niesmaczne, ale nie były takie jak mi się wydawało, że będą. Nie one jedne ;)

W ziemniaczanych poszukiwaniach w ręce wpadły mi dwie książki, pozaznaczałam wszystko co na temat, a Siła Wyższa (tu ukłony w jej stronę) wybrała z książki „The Essentials vegetarian cookbook” przepis na zapiekankę, więc nie pozostało mi nic innego, jak ją zrobić.

Ziemiaczano-jabłkowa zapiekanka warstwowa Ziemniaczano-jabłkowa zapiekanka warstwowa

3 spore ziemniaki

3 zielone, kwaśne jabłka
2 małe, czerwone cebule
60-80 g żółtego sera, startego

250 ml słodkiej śmietany
gałka muszkatołowa, ew. majeranek
sól, pieprz

Rozgrzać piekarnik do 180°C. Naczynie żaroodporne wysmarować roztopionym masłem lub olejem. Obraną cebulę pokroić w bardzo cienkie plasterki, przydatna może okazać się szatkownica. Umyte ziemniaki i pozbawione gniazd jabłka również pokroić lub poszatkować w cieniutkie plastry.

Ziemniaki, jabłka i cebulę wyłożyć warstwami w przygotowanym naczyniu, zaczynając i kończąc na ziemniakach. Każdą warstwę przyprawić. Na powierzchni zapiekanki rozłożyć ser, a całość równomiernie zalać śmietaną. Piec ok. 45 minut, po wyjęciu z piekarnika pozwolić „odpocząć” ok. 5 minut. 
 
Do zapamiętania na „zaś”:
solić więcej niż się wydaje konieczne,
mieć w zapasie jabłko i ziemniaka, żeby nie zabrakło na dokończenie warstwy,
nie żałować gałki muszkatołowej.

czwartek, 9 października 2008

Bawarski Tydzień

przepisy bawarskie na bawarski tydzien

 


2009 05 13:
przeglądając statystyki zauważyłam, że wiele osób trafia na tę stronę szukając bawarskich przepisów - podsumowanie naszej zabawy, wraz z linkami do przygotowanych przez wszystkich przepisów znajdziecie
TUTAJ. Teraz już oryginalny post z zaproszeniem do zabawy i moimi dumaniami :)

 


Kuchnia bawarska od zawsze kojarzyła mi się z… hmmm … dużymi kuflami piwa noszonymi przez obdarzone panie, panami w... hmmm … specyficznych gaciach i to by było na tyle. Do czasu aż na forum Cincin znalazłam zapomniany wątek, zajrzałam z ciekawości i zaczęłam dociekać. Nie lubię nie wiedzieć.
Na zdrowy rozum co oni tam mogą gotować z ziemniaków, mięsa, sera, kapusty i zbóż? Zaraz, u nas też nie od zawsze dostępne były inne produkty, a jedzenie nie było nudne. Nawet teraz zaradne gospodynie potrafią wyczarować cuda mając dokładnie te same składniki. Coś Bawarczycy musieli jeść, skoro nie wymarli z kulinarnej nudy.

No dobrze, może jeszcze jedli ryby, ale pewnie nie codziennie i nie 3 razy dziennie. Jeszcze jajka. Piwo! No i pewnie zbierali co tam w sezonie było, jagody, grzyby, orzechy, zioła, zieleninę. Z tego już można cuda wyczarować, więc jakie cuda Bawarczycy mają w zanadrzu? Może nie dosłownie, chociaż kto ich tam wie, bo nie ja.
Google podpowiada: Spätzle, Wienerschnitzel, Wurst, Brezl, Sauerkraut, Streudel, Kaiserschmarrn…

Spätzle – wydawałoby się, że już sama pisownia usadowi potrawę w Niemczech, ale specjaliści, jak zwykle, zamieszali mi w głowie. Lingwiści nie są pewni czy nazwa klusek wywodzi się od:
- niemieckiego Spät (późno) i odnosić się ma do możliwości szybkiego, w odróżnieniu do innych klusek i makaronów, przygotowania dania bezpośrednio przed podaniem;
- czy też od niemieckiego Spatzen (wróbelek) - jako że kluski przed wynalezieniem mechanicznych urządzeń do ich wytwarzania, formowane były też łyżką i w rezultacie przypominały małe wróble (jakoś sobie tego nie umiem wyobrazić, najwyraźniej nie taka bujna moja wyobraźnia jak poniektórzy sugerują);
- pochodzenie włoskie – spazzare zgermanizowane przez Szwabów bądź pezzo (plasterek) i odnoszącego się do sposobu w jaki można formować ciasto w kluski.
 
Dużo łatwiej rozpracować Wienerschnitzel (a właściwie Das Wiener Schnitzel) – sznycel wiedeński, i czystą polszczyzną - panierowany kotlet cielęcy po wiedeńsku.

Wurst – po porostu kiełbasa, ale z nią też nie tak do końca wszystko jest oczywiste. Powszechnie uważa się, że kiełbasy to wynalazek narodów Europy Środkowej i Wschodniej, błędnie się uważa. Ponoć kiełbasę wynaleźli oszczędni rzeźnicy Sumeryjscy 3000 p.n.e. Nawet w Chinach, w źródłach z 589 p.n.e. znalazły się wzmianki o kiełbasie robionej z mięsa kóz i owiec. Znali ją też starożytni Grecy i Rzymianie oraz ich niewolnicy, a w czasach panowania Nerona Kościół Katolicki ogłosił, że jej jedzenie grzechem.

Brezl – precel. Już nie będę zagłębiać się w wywody lingwistów, teraźniejszość precla jest bardziej zabawna. W 2003 gubernator Pensylwanii, Ed Rendell, ogłosił 26 kwietnia Dniem Precla (tu ukłon w stronę Cinek – wpisujemy do kalendarza?), aby uhonorować jego (ciągle o preclu mówimy) znaczenie dla historii i ekonomii stanu. 80% wszystkich amerykańskich precli produkowane jest w Pensylwanii. Od 1993 w Filadelfii precel ma nawet swoje muzeum. Tutaj możecie zobaczyć jak powstają SuperPrezel.

Sauerkraut – kapusta kiszona. Też doceniana, ale nie tylko przez kucharzy i zjadaczy, także przez imprezowiczów. Od lat ma swój festiwal. Niby nic ciekawego nie da się o kapuście kiszonej powiedzieć, a jednak… Może wywoływać migreny u migrenowców. Czasami kiszone bywają całe główki kapusty, nieposzatkowane liście i czerwona kapusta. Do kiszenia dodaje się nie tylko marchew, ale też i jabłka, wino, rzepę, kalarepę.

Streudel (wir) – strudel, przez nas nazywany pieszczotliwie sztruclem ;) Od 2003 jedno z dwóch oficjalnych ciast amerykańskiego stanu Teksas . Serio.

No i jeszcze warto wspomnieć, że aż 15 produktów z regionu ma certyfikaty "Protected Geographical Indication" or "Protected Designation of Origin".

Do dzieła głodomory, szukamy przepisów :) I miłej zabawy :)





2008 10 15
Brakująca informacja

Grumko zadał mądre pytania:
gdzie publikować przepisy Bawarskiego Tygodnia?

Tam gdzie możecie – Cinki na Cinie, blogujące Cinki – i tu i tam, blogowicze – na blogach. Jeśli ktoś nie zalicza się do żadnej z tych grup, a ugotuje coś bawarskiego, to też się cieszę, w końcu o to chodziło.

jak mnie o ich zamieszczeniu poinformować?

Mam nadzieję, że mnie spam nie przysypie, ale tu… przyduzymstole(na)yahoo(kropka)co(kropka)uk
Na zakończenie tygodnia przyślijcie mi proszę informację o tym kto i co ugotował, no i gdzie można znaleźć przepisy. Cinki oczywiście nie muszą się dublować, jeśli zostawią informację w wątku.

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin