Oczywiście, że przypadkiem wyszły zupełnym :) Prawie jak ciastka Dorotusie swego czasu…
Otóż zamarzyły mi się looody, domowe. Jeszcze wtedy nie miałam maszyny do lodów, odwlekałam, przeciągałam, tłumaczyłam się sama przed sobą jej brakiem, aż odkryłam na stronach magazynku Saveur kilka sposobów radzenia sobie “bez prądu”.
Potem trudny proces podejmowania decyzji jakie te lody bym chciała. Po wstępnej selekcji zostały: bazyliowe gelato, mleczne gelato, oliwkowe, dyniowe, z palonej śmietany, miodowe, buraczane na mascarpone, imbirowe, z masła orzechowego, ogórkowe. Hmmmm… To może miodowe na początek. Tutaj część dalsza mojej sklerozy – już w trakcie mieszania składników, sięgam Ci ja po słoik miodu w miejsce gdzie on zawsze jest… Oj, oddałam komuś. Szybki proces damage control – zastąpię miód masłem orzechowym, w którym zakochałam się ostatnio :)
W taki oto pokrętny sposób, bazując na tym oto przepisie na lody miodowe, zrobiłam niechcący lody z masłem orzechowym. Są delikatnie słonawe, mocno orzechowe, zimne co oczywiste :) i dobrze gaszą pragnienie.
Lojalnie ostrzegam – nie wszystkim posmakują, trzeba masło orzechowe lubić, aby te lody docenić.
Lody orzechowe z masłem orzechowym
2 x 200 g śmietany 18%
2 kubki mleka, tego po śmietanie
3-4 czubate łyż. masła orzechowego, drobno mielonego (150-200 g)
1 jajko
1 łyżka miodu, solidna
1 łyż. cukru
W garnku o grubym dnie mieszając podgrzać śmietanę, mleko i masło orzechowe. Nie trzeba mocno, tylko tyle, aby masło się dobrze wymieszało z resztą. Powstałą masę trzeba schłodzić, najlepiej przelać ją do miski i postawić na drugiej misce, wypełnionej lodem i zimną wodą.
Kiedy masa będzie już zimna sparzyć wrzątkiem jajko, rozbić jajko oddzielając żółtko od białka. Żółtko ubić z miodem, białko ubić na sztywną pianę, najpierw samo, potem z cukrem.
Do schłodzonej masy z masłem orzechowym wmieszać najpierw ubite żółtko, żeby rozrzedzić masę przed dodaniem białka. Teraz już można delikatnie wmieszać ubite białko.
Tak przygotowaną masę ukręcić w maszynie do lodów, albo przygotować przy użyciu, którejś z metod opisanych tutaj (po ang. – przetłumaczę jak będzie trzeba).
Zamrożone lody przed podaniem trzeba wyjąć z zamrażalnika znacznie wcześniej niż “sklepowe”, inaczej nie zdążą zmięknąć wystarczająco by móc je porcjować. Mam wielką nadzieję, że skusi się na ich przygotowanie jakiś miłośnik masła orzechowego :)
Smacznego!