Wolałabym ją nazwać "gratin", ale że w języku naszym słowo takie nie istnieje, to nie nazwę :)
Zapiekanka delikatna, niezapychająca, pełna smaku i inna od tego co jemy na co dzień. Zmienia spojrzenie na dynię i ziemniaki, przez część ludzi niesłusznie uważane za warzywa bez smaku. To jedno z dań, które można ująć wspólnym mianownikiem "pochwała prostoty", przecież to tylko 3 składniki i przyprawy :)
Tak sobie ze smakiem wspominam ten nasz wczorajszy obiad i myślę, że gdybym miała kawałek sera z niebieską pleśnią, to pokruszyłabym go na którąś warstwę tej zapiekanki - roztopiony i wymieszany z sosem śmietanowymmmmm, tak, koniecznie trzeba będzie to powtorzyć :)
Kupiłam dynię, bo to przecież najlepszy na nią czas i chociaż zaczęłam z nią eksperymentować niedawno, dzięki Festiwalowi Dyni prowadzonemu co roku przez Beę, to przepisów przejrzeć chciałam mnóstwo. U mnie w domu jakoś dyni się nie jadało, potrzebowałam jakiejś wiedzy ogólnej :)
Tylko dzięki zachęcie Bei dynia przestała się kojarzyć mi tylko z ciastami i jakimś starym filmem, w którym wszyscy pacjenci płacili lekarzowi tylko dyniami :) Teraz gdzie się nie obejrzę tam dynie, trochę tak z gipsem, czy nowymi butami, nagle wydaje się, że wszyscy inni też mają.
Zapiekanka z dyni i ziemniaków
pół dyni (na zdjeciu widać jakiej wielkości)
5 podłużnych ziemniaków
3 ząbki czosnku
600 ml słodkiej śmietany (jeśli gęsta to 1/6 zastąpić mlekiem)
3 gałązki rozmarynu
2 łyżki szałwi
1 łyżka majeranku
sól, pieprz
2-3 garście startego sera
Włączyć piekarnik, potrzebny będzie nagrzany do temperatury 200°C.
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić na plasterki grubości około 1/2 cm.
Dynię pokroić na cząstki i obrać, bezpieczniej będzie zrobić to obieraczką do warzyw, nie nożem - u mnie nigdy nie obeszło się bez strat w ludziach :) Cząstki pokroić na plastry grubości 1/2 cm.
Przyda sie do tego szatkownica (moja jest taka, z regulowaną grubością plastrów i dodatkowymi ostrzami, jedna z rzeczy dzięki którym świat jest prostszy hehe), wtedy krojenie na plasterki zajmie tylko chwilę i wszystkie będą równej grubości, a dzięki temu ugotują się w tym samym czasie.
Blaszkę lub naczynie żaroodporne nasmarować rozgniecionym ząbkiem czosnku i warstwami wyłożyć dynię oraz ziemniaki, zaczynając i kończąc warstwą tych ostatnich. Każdą kolejną warstwę trzeba też doprawić solą i pieprzem.
Pozostałe jeszcze 2 ząbki czosnku obrać i posiekać drobno razem z listkami rozmarynu, dodać je do śmietany, dosypać też szałwię i majeranek. Dokładnie wymieszać i tak powstałym sosem zalać warzywa w foremce.
Całość zapiekać ok. 45-60 minut, dokładny czas zależy od piekarnika, grubości plastrów warzyw i pewnie jeszcze kilku innych czynników :) Najlepiej więc bedzie co jakiś czas uchylić drzwiczki pieca, wysunąć ostrożnie zapiekankę i wbić w sam środek widelec - zwyczajnie sprawdzić czy miękkie, tak jak w przypadku gotowanych ziemniaków.
10-15 minut przed końcem zapiekania wierzch posypać startym serem.
Smacznego :)
p.s. Nie mogłam sobie darować :) Kiedy z rozkrojonej dyni wyciągałam nasiona do ususzenia przyjrzałam się jej dokładnie i z bliska - pomyślałam, że wnętrze dyni w zbliżeniu wygląda jak sceneria z filmu SF :) Zobaczcie sami...
7 komentarzy:
właśnie dostałam skrętu kiszek od patrzenia na same fotki, mistrzostwo świata!!
mysle,ze spokojnie mozesz nazwac ja "gratin",tyle jest nalecialosci obcych w nazewnictwie nie tylko kulinarnym,ze spokojnie mozna wykorzystac.....
Zapiekanka/gratin pysznie wyglada :)
Pozdrawiam :)
Mam nadzieje, ze takiego przyslowiowego, a nie bolesnego ;) Szkoda, ze zdjecia smaku nie oddaja, ale mam nadzieje, ze widzicie jak gesty zrobil sie sos i jak kaaaapie ;)
Piękne zdjęcia! Zapiekanka brzmi pysznie!
Cudne zdjecia! I piekny 'gratin' :)
A co to za film byl moja droga? Bo mi to teraz spokoju nie bedzie dawalo ;)
I chyba masz racje piszac o tym, co sie tylko czasami zauwaza; ja ostatnio widuje tylko osoby o kulach! I zastanawiam sie, czy to faktycznie tych nieszczesnikow przybylo po ostatnich wakacjach, czy tez to ja dopiero teraz ich zauwazam ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Dodaj jeszcze jakieś mięsiwo i jest super.
:) Anonimowy, pozwól, że swoją bez mięsa zostawię, chociaż nie raz podawałam ją z mięsem przygotowanym osobno. Może Ty skusisz się na przygotowanie jej z mięsem? Myślę, że cienkie plasterki boczku, balerony, albo tłustej kiełbasy sprawdzą się znakomicie :)
Prześlij komentarz