Zdarzyło mi się kiedyś odbyć taką wycieczkę. Miałam godzinę, dosłownie :) Tradycyjnie już pogoda pod psem, szara szmata zamiast fotogenicznego błękitu, w ręce zimno, aparat moknie, przejeżdżające samochody chlapią na chodnik, ALE nic to! W Nowym Sączu jeszcze nie byłam, okazję wykorzystać trzeba :) Startuję z ul. J. Długosza, mniej więcej pamiętam plan miasta, w końcu przeglądałam go dzień wcześniej, nawet wydrukowałam, ale zapomniałam zabrać :D
Przy ulicy Długosza Kilka ładnych domów, część nieszczęśliwie poprzysłaniana reklamami, część nieprawidłowo zaparkowanymi samochodami dostawczymi. Widzicie tego kota na dachu?
Przepraszam za kiepską jakość tego poniżej, na małym wyświetlaczu nie zauważyłam, że to “do poprawy”, a tak bardzo chciałam Wam ładne pokazać :)
Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale do tej pory jakoś nie myślałam o Nowym Sączu. Jest, byłe miasto wojewódzkie, daleko i wychodzę na ignorantkę, bo nie dużo więcej wiem. Mam nadzieję, że u Was w tym temacie lepiej, bo okazuje się, że Nowy Sącz to bardzo ciekawe miasto! Z klimatem – kawiarenki, herbaciarnie, zaułki, piękna i różnorodna architektura, czysto wszędzie. Całe stada malutkich szczególików, które sprawiły, że bardzo chciałabym tam wrócić i dokładnie pooglądać, a nie tak po łebkach.
Cytat ze strony www.nowysacz.pl:
Pomnik Władysława Jagiełły - ul. Jagiellońska, na kamienicy byłej Komunalnej Kasy Oszczędności, odsłonięty w 1910, w 500. rocznicę bitwy pod Grunwaldem. W 1939 r. na polecenie Niemców zdemontowany. Posąg pocięty na trzy części ocalił i schował głęboko w piwnicy prac. KKO Stefan Krajewski. W akcji ratowania pomnika króla brali udział także: Kazimierz Ciombor, Janina Gałaś, Józef Łazarz, Marian Serkowski, Stanisław Wilczyński, Józef Wątroba, Antoni Lessak i Bronisław Wątroba. Po wojnie pomnik powrócił na swoje miejsce (tuż po wyzwoleniu stał przez kilka dni na rynku sądeckim).
Cytat ze strony www.nowysacz.pl:
Ostatnią nowością (z lipca 2009 r. ) rzeźby (z brązu) dwóch par tańczących dzieci w strojach lachowskich, dłuta Zbigniewa Beca. Z uwagi na inicjatora tej ozdoby rzeźby sądeczanie nazwali żartobliwie „Dziećmi Jerzego Gwiżdża”.
Poniżej pl. Wolności, pomnik Adama Mickiewicza evo 3 :) Historia cała tutaj, pod koniec się uśmiałam jak norka – Staś Haliniak :)
Kościół pod wezwaniem św. Kazimierza (skrzyżowanie ul. J. Długosza/T. Kościuszki)
Bazylika Kolegiacka św. Małgorzaty (ul. Ducha Świętego) – o jej historii można np. tutaj poczytać
Kościół pw. św. Ducha i klasztor oo. jezuitów (skrzyżowanie ul. Zakościelnej/Ducha Świętego)
Czasami człowiek się natyka na piękne rzeczy, które rozczulają. Mnie rozczulił napis na tej tablicy, no sami powiedzcie :)
Zespół poklasztorny OO Franciszkanów (tu drugi link), ul. Pijarska 19:
- kaplica Przemienienia Pańskiego jako kościół ewangelicki,
- dwa skrzydła zabudowań poklasztornych z wieżą.
Pani, która parkowała (niezgodnie z przepisami) przed kaplicą gdy przymierzałam się do zdjęcia, była na tyle miła, że na chwilę przyblokowała ruch i mogłam to zdjęcie zrobić :)
Na oficjalnej stronie Nowego Sącza czytamy “przy skrzyżowaniu ul. Franciszkańskiej z ul. Kazimierza Wielkiego – dawna rezydencja Lubomirskich, a obecnie Sądecka Biblioteka Publiczna im. J. Szujskiego”...
Budynek na zbiegu ul. M. Szymanowskiego, Kazimierza Wielkiego i Rynku – bardzo podoba mi się jak mało bank ingeruje w fasadę samego budynku.
Rynek/Ratusz od strony ul. M. Szymanowskiego i Kazimierza Wielkiego. W tle po lewej widać Bazylikę Kolegiacką św. Małgorzaty.
Tutaj Rynek od strony ul. K. Hoffmanowej. Miły patrol Policji cofał przed skrzyżowaniem, żeby mi w kadr nie wchodzić, światełko niechcący złapałam :) Mówiłam już, że uwielbiam naszych policjantów? Serio :) Proszę zwrócić uwagę na symbol “Żabki” – mnie się bardzo podoba, nie taki ordynarny kaseton jak wszędzie :)
Rynek, widok na Bazylike Kolegiacka św. Małgorzaty.
9 komentarzy:
Mam przyjemność zwiedzać Nowy Sącz codziennie, chodzę tu do liceum (; I szczerze jestem zdziwiona tym zachwytem nad miastem, chociaż może to przez to, że patrzę na to miasto z bardziej praktycznej perspektywy ;)
Zawsze dobrze tam gdzie nas nie ma? Mnie moja Świdnica z wierzchu nie podoba się jakoś specjalnie. Niby Kościół Pokoju, Katedra i zakamarki, ale jakoś tak... Od wewnątrz podoba mi się bardzo - przyjaciele, znajomi, jestem tutaj u siebie i czasem mam wrażenie, że jestem nietykalna. Nie zwiedzam, przemieszczam się z punktu A do B i głowy nie podnoszę, ale może czas to zmienić?
Dzieki - mam wrazenie ze N Sacz mam zaliczony - b mi sie podoba. Kot na dachu nniesamowity - pokazywal jakies dodatkowe sztuki? My dzis zrobilismy kurzgalopek przez Oxford. Moze nie az tak kurz ale zawsze. :)
Ależ żywe kolory na niektórych kamienicach :))) Lubię bardzo taką architekturę, nie wiem jak prezentuje się N. Sącz w rzeczywistości ale na Twoje zdjęcia zachęcają do odwiedzin :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
o, fajnie jest poczytać o miejscu, z którego się pochodzi :) lubię NS! a szczerze mówiąc, to o kocie nie wiedziałam ;P
pozdrawiam!
Olaszku, byłam w Nowym, ale tylko na rynku - było cudnie! Kwitły kasztany, a czy siłacze dalej podtrzymują ratusz?;)
A przez Świdnice przejeżdżałam parę razy w drodze do Szklarskiej, czy Karpacza - wydaje mi się takim uroczym starym, tajemniczym miastem:)
I mam tam koleżanką:)
Snów spokojnych:)
O matko! Kto w tym mieście ustala kolorystykę elewacji?!!! Masakra... Takie ładne kamieniczki, a wojewódzki konserwator zabytków chyba jest cukiernikiem z zawodu. Żal.
Aneta
Bardzo dziekuje za ta wycieczke :-) nie bylam w Nowym Saczy wieki cale... z dziecinstwa pamietam wyprawy do tego miasta i jakas nostalgia mnie ogarnela :-)
Jeszcze raz dziekuje :-)
alabama
Zdarzyło mi się przejeżdżać przez Nowy Sącz, ale nigdy się nie zatrzymałam w nim. Muszę to nadrobić i przy następnej okazji spędzić tam trochę czasu. Bo po zdjęciach stwierdzam, że tam pięknie.
Prześlij komentarz