poniedziałek, 24 listopada 2008

Festiwal kuchni żydowskiej - podsumowanie

Wydaje mi się, że Sinistra, organizatorka Festiwalu, rodem z forum Cincin, nie spodziewała się, że tak wielu uczestników weźmie udział we wspólnym gotowaniu.

Musze przyznać, że mnie całe doświadczenie zdziwiło. Nie spodziewałam się tak wielu przepisów, które okażą się w jakiś sposób znajome, ale też wiele było zupełnie nieznanymi mi zestawieniami.

Mało gotowałam, ale dużo czytałam, nie tylko przepisów, i zapisywałam w folderze "do zrobienia" w "ulubionych". Ciekawa jestem Waszych wrażeń po Festiwalu, napiszecie coś?

Cieszę się, że Sinistra zorganizowała Festiwal - czegoś nauczyłam się dzięki niemu, nie mówiono o tym w szkole, ani w domu. Znalazłam gdzieś w sieci fragmenty "Bialy eaters" Mimi Sheraton i przez chwilę, czytając, poczułam się jakbym zaglądała w zakazany zakamarek. W szkole uczyli mnie o Holokauście, pobieżnie, jak o wszystkim, ale nikt nie mówił o życiu przed nim, tak jak polonista nie wspomniał słowem o Oskarze Wilde, zgadnijcie dlaczego. Na dobrą sprawę, to gdyby nie "Skrzypek na dachu", to chyba nie miałabym kontaktu z żydowską kulturą wcale.

(2008 12 09 edit: znalazłam dziś forum Żydów Polskich, jeśli ktoś czuje głód wiedzy)

Chyba przyjdzie mi nadrobić zaległości, obejrzeć Wrocław od tej strony, bo nie zrobiłam tego kiedy w nim mieszkałam. Mam nawet pomysł na doskonałych towarzyszy do takiej wędrówki, wiem kogo zaproszę.
D. - amerykańskiego Żyda, który przeczy stereotypom. Były blondyn (łysol teraz), niebieskooki, o jasnej i przezroczystej cerze. Nieortodoksyjny. Zamieszkał w Polsce, bo mu się tu spodobało, ale bardzo nie lubi być pytany o powód przyjazdu do nas. Wścibskim odpowiada, że "pracuję dla CIA" :) Jest romantykiem i organizuje pikniki-niespodzianki dla mojej przyjaciółki. Mimo, że wydaje mu się, że z wróbla kiedyś urośnie gołąb, a jadalne grzyby można zdobyć tylko w sklepie, to bardzo go lubie.
M.W. - bo się za nią stęsknilam, D. bez niej uschnie i przyda nam się odrobina jej szaleństwa.
M.L. - uwielbiam jego towarzysto, bardzo mi go tu brakuje i logistyke załatwi jak nikt :)

Do rzeczy, podsumowanie blogowej części Festiwalu kultury żydowskiej, cin'owy znajdziecie niedługo tutaj. Oto co przygotowały blogowiczki:

Anooshka - bajgle oraz chałkę miodowo-waniliową z kardamonem;
Anoushka - tartę z orzeszkami pinii i migdałami;
Kawusia35 - pastę z wątróbki i kulki z grochu włoskiego;
MoniaM - macę żydowską i cymes z marchwii;
Pinos - szpinak z orzeszkami piniowymi, zupę kminkową mocno orzechową oraz kurczaka hraymi;
Krokodyl - ciastka śmietankowe i chałkę;
Agnieszka z Zapraszam do stołu - nieortodoksyjny ryż żydowski i humus;
Anuc - bajgle na zakwasie;
Margot z Kuchni Alicji - chalkę i bialys;
Bea - bialys i lekach (ciasto miodowe);
Mysza Klapsiara z Kolor i Smak - czulent z wołowiną;
Malta (Strega gotuje) - pudding ryżowy z daktylami;
Atina (Tak sobie pichcę) - hamantaszen, muffinki z przepisu na lekach oraz bialys;
Adrijah (Red and Pale) - przetartą zupę cebulową i dip z jaj i chrzanu;
Tilianara (Kuchnia szczęścia) - bialys, czulent, sałatkę marchewkową, chałkę, zupę serową, placki gryczane i cymes i opisała swoją wizytę w łódzkiej "Anatewce";
Ewena (Raspberries and cream) - bialys, słodko-kwaśny barszcz czerwony z pomidorami i kapustą;
Tatter - bialys;
Arabeska z Blogu pachnącego wanilią - bajgle;
.agatka. (Twoje&Moja) - bajgle i bialys;
Aga9999 (Zapiecek) - zimtsterne, zajrzyjcie koniecznie, bo to pierwsze wspólne gotowanie Agi;

jeszcze blogowiczki, które przygotowały bialys:

Ela z blogu My best food...( niestety nie zdążyła zrobić zdjęcia)
Kasiac z blogu Pokrojone doprawione
Lolino z blogu Na kruchym spodzie

i na końcu to co przygotowałam ja, czyli Olasz - babkę orzechowo-jabłkową, bialys, muffiny kukurydziane oraz zupę czosnkową.



W imieniu Sinistry serdecznie dziękuję wszystkim za udział w Festiwalu :D

p.s.
Tilianara pytała czy przewiduję banner podsumowania, nie przewidywałam, ale skoro jest zapotrzebowanie to proszę, kod do pobrania :)



8 komentarzy:

Tilianara pisze...

Dzięki za podsumowanie i przeniesienie zabawy z CinCin również na blogową platformę :) Dzięki temu poznałam trochę to fajne forum :)

BTW, zrobiłam zupę serową a nie cebulową :)

Czy przewidujesz jakiś banerek odsyłający do podsumowania?

Anonimowy pisze...

Pomysł festiwalu bardzo mi sie podobal, mimo, ze nie byłam w nim nader aktywna. Z przyjemnością i ciekawościa obejrzałam inne propozycje i piszę się na następny Festiwal o tej tematyce. Nie mam dość. ;-)))On ma dla mnie jeszcze jakś dodatkową wartość. Żydzi stąd zniknęli, niestety, ale pamięć o nich na szczęście nie i te potrawy tymbardziej sa dla mnie fascynujące.
Do miejsc wartych zwiedzenia dorzucę oczywiście krakowski Kazimierz, ale tez np. Tykocin, tamtejszą synagogę i restaurację Tejsza, w której jest kilka zydowskich potraw w menu. I podpowiem, że warto w lipcu udac się do Kazimierza nad Wisłą na Festiwal Żydowski - koncerty, warsztaty śpiewu i tańca (w zeszłym roku ze wspaniałym, charyzmatycznym Leonem Blankiem), muzyczne; przedstawienia, inne atrakcje. Festiwale organizowane są tez na Kazimierzu i w Warszawie, ale ten z Dolnego Kazimierza mi podobał się najbardziej. :-)Pozdrawiam :-)

Olasz77 pisze...

Tilianara :) przepraszam za pomyłkę, juz poprawilam. Baner do podsumowania? Momencik, sie robi.

Krokodyl - moze za rok :)

atina pisze...

Olu ja jeszcze bialys robiłam;) A tak poza tym ja uwielbiam takie festiwale:) To możliwość poznania bardzo smacznych potraw, o których się wcześniej nie miało pojęcia;) Pozdrawiam

agata pisze...

Jest w tym festiwalu sporo przepisów wartych wypróbowania... tak prostych, że aż wstyd byłoby się nie skusić :)
Proszę jeszcze o dodanie do podsumowania moich bajgli http://twojemoje.blogspot.com/2008/11/bajgle.html

Pzdr :)

Tilianara pisze...

Banerek już zamieściłam :)

Olasz77 pisze...

No, mam nadzieje, ze lista juz kompletna, a nie, jeszcze Mala_Mi cos ma zamiescic :)

Umm Hurajra pisze...

nie wyrobilam sie na
"tydzien" bo komputer mi nie dzialal, a szkoda, czekam wiec na raz nastepny :)
a i tak swoja droga niedawno zrobilam cos z kuchni zydowskiej...
a jako ciekawostke mam info ze u nas w Tunezji tez jest duza mniejszosc Zydowska w szczegolnosci na Djerbie, ich kuchnia jest totalnie inna od Zydow europejskich, w zasadzie nie odbiega zbytnio od kuchni tunezyjskiej

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin