wtorek, 10 marca 2009

Chleb rustykalny - WP#22

chleb rustykalny

Czarna seria kuchenna... Tak, tak, jest takie coś. Najczęściej zdarza się wtedy, kiedy pieczemy ciasto przed przyjściem gości, gotujemy wystawny obiad, obiecamy zapełnić zamrażalnik koledze. Albo bierzemy się za gotowanie, tylko natchnienie zostało w innym pomieszczeniu. "Efekt" murowany...

WeekendowaPiekarnia

Nie polecam także zajmowania się ogrodem i przygotowywaniem pasty czosnkowej w tym samym czasie.

No dobrze, bez opłotków. Wzięłam się w sobotę za pieczenie chleba, który na to wydanie Weekendowej Piekarni Margot zaproponowała Kasiac (Pokrojone doprawione). Może liczących na oryginalny przepis bez zwłoki odeślę do Kasic, ok? Tutaj znajdziecie przepis na rustykalny chleb z pieczonym czosnkiem. Zaraz, za pieczenie wzięłam się już w piątek, ale okazało się, że mamy zaproszenie do znajomych ;) W sobotę zaczęłam się zastanawiać jak zrobić pastę czosnkową i nie dać przy tym w zęby środowisku - pieczenie 3 główek czosnku przez godzinę w piekarniku zapewne taki właśnie wywiera efekt na matce naturze. No dobrze, po rozum do Internetu - gdzieś znalazłam sposób z pieczeniem czosnku w żeliwnym naczyniu. Nie mam takiego, nie wiem o czym oni myślą, jakby nie wiedzieli ;) Ale za to mam mikrofalówkę, hmm. Tu chyba należy napisać, że nie radzę powtarzać mojego "sposobu" w domu... Przekroiłam czosnek na pół, włożyłam do kokilki, skropiłam olejem, wrzuciłam do mikrofalówki na 5 minut i poszłam przyciąć jakiegoś chaszcza w ogrodzie. Za głupotę się płaci, w sobotę najwyraźniej była jakaś promocja, bo domu o dziwo nie spaliłam. Wietrzę do dziś, chleb upiekłam bez czosnku, wszystkie poziome powierzchnie w kuchni umyłam, kuchenkę odszorowałam, kokilkę osmoloną spektakularnie wyrzuciłam razem z truchełkiem czosnkowym. No dobra, mikrofalówki raczej nie będę używać w najbliższej przyszłości, bo wyziewy nie polepszają atmosfery ;)

chleb rustykalny Chleb rustykalny

Zaczyn:
22 g zakwasu
31 g wody
30 g mąki – dałam pszenną chlebową
30 g maki pszennej razowej

Ciasto właściwe:
500 g mąki - dałam pszenną chlebową
390 g wody
całe zakwaszone ciasto
12 g soli

Wykonanie
Wymieszać składniki zaczynu, tylko do momentu aż się połączą. Przykryć i odłożyć w ciepłe miejsce na 8 godzin (mój zaczyn miał pecha - poszedł na całą noc i pół dnia do lodówki).

Składniki ciasta właściwego włożyć do miski zostawiając około 60 g wody na później. Miksować aż składniki się połączą. Zwiększyć obroty i miksować aż ciasto stanie się gładkie, a gluten średnio rozwinięty. Ciasto jest dość rzadkie. Teraz można dodać pozostałą wodę. Ciasto będzie bardzo miękkie, nie da się z niego utworzyć kuli, ale powinno być elastyczne.

Przełożyć je do naoliwionej miski. Zostawić na około 4 godz. w temp. pokojowej, składając po 30, 60 i 90 minutach. Po 4 godzinach wyrastania ciasto dalej będzie luźne i kiepsko będzie trzymać kształt.

Przełożyć ciasto na lekko omączony blat. W przepisie Kasic napisane jest, żeby podzielić ciasto na 2 części i uformować z nich 2 bochenki. Zdecydowałam się jednak upiec jeden okrągły chleb, tego ciasta nie ma jakoś strasznie dużo. W oryginalnym przepisie ciasto wyrasta jeszcze 4 godziny. Moje nie było takie szczęśliwe, dałam mu pół godziny i nadzieję na lepsze jutro. Podziałało :D Nacięłam, żeby miało jak się rozrosnąć i piekłam w piekarniku, na kamieniu, w temp. 215°C.
Pierwsze 10 min. z parą i około 25 min. bez pary. Zostawiłam w wyłączonym, uchylonym piekarniku jeszcze na 10 min. i studziłam na kratce.

Pewnie kilka osób łapie się za głowy i szepce "to sie nie mogło udać...", a jednak... :D

Chrupiąca skórka, wilgotny miąższ i nieregularne dziurki, w które mieści się dużo masła i miodu :D
To szczęśliwe zakończenie czarnej serii, bo klesk kuchennych od soboty nie zaobserwowałam ;)

chleb rustykalny

8 komentarzy:

kasiac pisze...

Olu, czytałam z wypiekami na twarzy! Ale miałaś przygód z tym chlebem! A wyszedł pięknie, cudowne dziurki! Nie ważne, czy z czosnkiem czy bez... bez gadania jest rustykalny! Dziękuję, że go upiekłaś i że piekłaś razem z nami:))) Pozdrawiam!

margot pisze...

Olasz ,chleb jak malowany :)
Nic nie widać po nim że taki ,,przebojowy"
Dopisze do podsumowania tak?

Anonimowy pisze...

Piękny opis ,uśmiałam się do łez.Chleb wygląda bardzo fajnie.Ja też miałam kiedyś przygodę z mikrofalówką (koniecznie chciałam w niej zrobić jajko na twardo hi hi,wyobrażasz sobie wnętrze kuchenki?).Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Już czuje zapach tego chlebka, super dziury wyszły, aż ślinotoku dostałam. Czarna seria kuchenna jest mi bardzo dobrze znana :)

Mafilka pisze...

Hi, hi, hi... ;) I skąd ja to znam? Hm...
Wazne jednak, ze i tak smaczne :-)

Olasz77 pisze...

Pocieszycielki wy moje! Ale poczekajcie na kluski z dynia, z ubieglego tygodnia, usmiejecie sie do lez, moze uda mi sie dzis jeszcze wstawic :)

Bea pisze...

O kurcze... ale sie narobilo :/
Chleb za to jak malowany!

Ewelina Majdak pisze...

Olasz sie usmialam na sam wieczor :D Teraz sie ciesze, ze nie mam mikrofalowej kuchenki w domu.. Swietne zdjecia!
I zazdroszcze ogrodu.. Bardzo :)

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin