Zastanawialiście się kiedyś jak Chińczycy robią te ciasta, które rozciągają się w nieskończoność, tak bardzo, że aż wydają się bardziej częścią sceny z Matrix'a niż migawką z National Geographic? Przeglądałam dziś różne blogi kulinarne i trafiłam na ten przepis na "The Cooking of Joy", musiałam, musiałam spróbować.
No i co z tego, że nie miałam zbyt dużo szczypiorku? Przecież można go czymś zastąpić! Jak się okazało zastępowanie szczypiorku jest możliwe, ale niewskazane. Cześć placków zrobiłam z pieczarkami, na drugi raz przejdę się jednak do sklepu :) W końcu te placki przez wieki uskuteczniali i wiedzą z czym są najlepsze. A są pyszne! Zajrzyjcie też do Joy, ona formowała placki trochę inaczej, ja wybrałam trochę prostszy sposób podpatrzony gdzieś na YouTube.
Cieniutkie warstwy delikatnego ciasta i chrupiąca skórka, no i szczypiorek! Ciekawe dlaczego w europejskiej kuchni podaje się go tylko na surowo?
Wspominałam, że to nie jest danie dietetyczne? Nie? To wspominam. Nadmieniałam, że warte grzechu? Nadmieniam. Może na tym skończę wywody i przejdę do rzeczy, hmm?
porcja na 6 placków, czyli 36 kawałków
420-460 g mąki pszennej (3 szkl.)
1 szkl. ciepłej wody
pęczek szczypiorku, posiekać
olej roślinny
sól, pieprz
Wymieszać mąkę z wodą i wyrabiać 5 minut. Przykryć i odstawić na 30 minut w temperaturze pokojowej. Wyrabiać kolejne 5 minut i zostawić przykryte na 30 minut, po czym znów wyrabiać 5 minut. Podzielić na 6 równych porcji, uformować w kulki, obtoczyć w oleju, przykryć i odstawić na godzinę do lodówki.
Wyjąć ciasto z lodówki, pozwolić mu wrócić do temperatury pokojowej. Porcje ciasta wałkować na dobrze naoliwionej stolnicy. Rozciągnąć jeszcze trochę, ciasto ma być tak cienkie jak tylko się da. Posmarować olejem, posypać szczypiorkiem, solą i pieprzem.
Zwinąć wzdłuż dłuższego brzegu, powstały wałek ciasta zwinąć w ślimaka. Powstały placek rozpłaszczyć dłońmi do wielkości patelni.
Cały proces powtórzyć z pozostałymi kawałkami ciasta.
Rozgrzać patelnię (lepsza będzie teflonowa), wlać na nią trochę oleju. Gdy już olej się rozgrzeje, ale jeszcze nie zacznie dymić, włożyć jeden placek, gdy się przyrumieni od spodu odwrócić go i podsmażyć także z drugiej strony. Powtórzyć z pozostałymi plackami.
Usmażone placki przeciąć na 6 części, tak jak pizzę. Można podawać ze słodkim sosem chilli, myślę, że kwaśna śmietana też zda egzamin.
Tradycyjnie całość wydaje się bardziej skomplikowana, niż jest w rzeczywistości. Danie w sam raz na deszczową sobotę.
Smacznego :)
12 komentarzy:
No, brzmi super. A jestem maniaczką szczypiorku i zielonej cebulki, mogłabym dodawać do wszystkiego :) Pięknie wyglądaja :)
Wow, swietnie i apetycznie wyglada.
Ciekwy pomysł:)
Podoba mi się
mi też bardzo się taki ,,podpłomyk" podoba
Skomplikowane nie jest, ale biegać koło niego trzeba. ;-))No ale końcowy efekt rzeczywiście ciekawy. To ciasto listkuje się, czy to tylko takie wrażenie? I co,jeśli się nie lubi szczypiorku...? Olasz, dlaczego z pieczarkami nie dobry pomysł?
Małgosiu,
Kicia poszlo piorunem, samo formowanie troche moze odstraszac, ale latwiej to robic niz opisywac jak sie robi. Listkowanie - podczs rolowania powstaje kilka warstw ciasto-olej i szczypior-ciasto itd, wiec listkuje podobnie jak francuskie ciasto-maslo-ciasto. Z pieczarkami sa troche mdle, ten szczypiorek dodaje charakteru. Mysle, ze mozna pokombinowac z nadzieniami - moze podduszony por z odrobina chili
Olasz, dziekuje za wizytę a przy okazji .... czy mogła bym prosić Cie o wskazówkę?
Nie wiem do dzisiaj jak (wiem,tępota ze mnie :( ) umieścić linki z innymi blogami u siebie , albo tak jak u Ciebie TEMATYCZNIE :( Była bym wdzięczna za pomoc-w razie czego podaję maila :)
kreatywnyswiat@interia.pl
sprawdz poczte :)
ostatnio na youtube właśnie oglądałam filmik z tymi plackami :)
bardzo lubię takie placki, ale chyba nie odważę się ich zrobić
ooo, przynajmniej sprobuj, bedziesz wiedziec ;) Jak ja dalam rade, to kazdy da, no...
ja też je robiłam, bardzo smakowite były :)
Bardzo sie ciesze, że smakowaly :)
Prześlij komentarz