Tradycyjny rzut na taśmę w wykonaniu Olasz ;) Finisz Festiwalu Kuchni Żydowskiej, zorganizowanego przez Sinistrę z forum Cincin, godzina 22, a mnie się zachciało . Dziwne żeby mi się nie zachciało skoro od kilku dni siedzę i czytam przepisy, oglądam zdjęcia pyszności i nie jem, bo smaku nie czuję.
Znalazłam przepis na zupę czosnkową, nie jadłam nigdy, jak takie coś może smakować?! Różnie może, w końcu czosnek w zależności od rozdrobnienia i sposobu obróbki cieplnej uzyska inny smak i zapach. Korci! Wypadałoby powiedzieć jak taka zupa smakuje, noooo...
Potrzeba matką wynalazku, więc przypomniał mi się mądry wynalazek - króliki doświadczalne. Mam dwa (podczas tego eksperymentu nie ucierpiały żadne zwierzęta, o ludziach może wspomnę...), jeden też chory, więc odpadł w przedbiegach. Ale został jeszcze drugi, więc zupe ugotowałam i dałam do przetestowania jemu.
Efekty? Królik zmienił minę, o tak mniej więcej wyglądał , odkaszlnął ze dwa razy... bo zupa była za słona .
Ale wstyd by był, gdybym przyprawiała "do smaku"! Smaku nie mam, parę dni mieć jeszcze nie będę, o węchu nawet już nie pamiętam, chociaż to jego mi najbardziej brakuje - przepis wypróbujecie na własne ryzyko, a jak tylko wróce do żywych, to zupę czosnkową zrobię jeszcze raz i solidnie potestuję. Teraz mogę powiedzieć tylko, że jest aksamitna, serio, takiej jeszcze nie jadłam :)
4 łyżki oliwy
8 sporych ząbków czosnku
4 łyżki mąki
świeżo mielony pieprz i sól, do smaku
1-2 łyżeczki świeżego tymianku (ew. 1 łyżeczka suszonego)
2 1/2 szkl. bulionu
2/3 szkl. białego wina (Chardonnay, Dry Riesling)
1 jajko
3/4 szkl mleka/słodkiej śmietany (albo pół na pół)
Czosnek obrać i pokroić w plasterki. W granku o grubym dnie podgrzać oliwę, dodać czosnek i smażyć go 3-4 minuty na małym ogniu. Dodać przyprawy i mąkę, wymieszać szybko. Dodać trochę bulionu i wymieszać, aż nie będzie już grudek - przyda sie rózga :) Dodać resztę bulionu, wino i gotować 5-10 minut mieszając co jakiś czas.
Dokładnie wymieszać mleko/śmietanę (lub pól na pół) z jajkiem i, dalej mieszając, dolać powoli pół gorącej zupy.
Zahartowaną mieszaninę mleka/śmietany i jajka można już bezpiecznie wlać do garnka, do pozostałej zupy i zagrzać przed podaniem. Trzeba pamiętać, żeby nie doprowadzić do zagotowania zupy, żeby jajko się nie ścięło. Podgrzaną zupę trzeba doprawić do smaku :)
Do przybrania gotowej zupy można użyć prażonych płatków migdałów, czosnku prażonego w plasterkach, posiekanej naci pietruszki. No i potrzebne będzie jeszcze chrupiące pieczywo do podania :)
Smacznego :)
3 komentarze:
Ale ciekawa zupa :) Lubię czosnek, spaghetti alio e olio wcinam, to pewnie i ta zupka byłaby wyśmienita :)
A jaki zastrzyk zdrowia :)
Your soup looks delicious. I love the little flower croutons you made. :)
Thank you so much :) Glad you like it :)
p.s. loved your taffy! but I'm to much of a chicken to make my own :)
Prześlij komentarz