Nieduże porcje będą w zupełności wystarczające, bo jest dość słodka, ALE przede wszystkim mocno czekoladowa. Taki skoncentrowany smak do smakowania i delektowania się, z umiarem :)
Ciasto jest o tyle nietypowe, że lekko ostre, dzięki dodatkowi ostrej papryki w proszku, do tego jeszcze gałka muszkatołowa i cynamon – meksykańskie podejście do czekolady. Masę można przygotować na dwa sposoby – od podstaw, albo na skróty – efekt ten sam, zachwyt zjadaczy bez względu na wiek. Testowałam w zakresie 10-72 :)
Przydatna może być informacja, że spód i masę można przygotować wcześniej, nawet 3 dni wcześniej, i przechować w lodówce. Masę trzeba będzie podgrzać przed wylaniem na podpieczony spód, żeby dała się równomiernie rozprowadzić.
Meksykańska tarta czekoladowo-orzechowa
spód:
2 szkl. (260 g) mąki
3 łyżki (30 g) kakao
1/2 szkl. (100 g) cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka kawy instant
1 łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
130 g masła (65 g margaryny i 65 g smalcu)
masa:
puszka (400 g) masy krówkowej czekoladowej
100 ml likieru orzechowego
albo
puszka (400 g) słodzonego mleka skondensowanego
2-3 łyżki kakao
100 ml likieru orzechowego
Jeśli spód przygotowujecie ze słodzonego mleka skondensowanego, to trzeba włożyć puszkę do ganka, zalać wodą, ważne żeby przykryła całą puszkę i gotować pod przykryciem, na wolnym ogniu, 3 godziny. UWAGA! Otwierać puszkę dopiero po wystudzeniu, bo inaczej trzeba będzie wyremontować kuchnię obryzganą masą toffi. W najgorszym wypadku udać się czym prędzej na pogotowie…
Spód przygotować jak normalne kruche ciasto – posiekać wszystko co suche z tłuszczem. Po uzyskaniu konsystencji grubej kaszy zarobić szybko ciasto, zagnieść w kulę, spłaszczyć lekko i schować do lodówki na minimum 30 minut.
Przygotować masę – mleko z puszki przełożyć do garnka o grubszym dnie, dodać likier orzechowy i kakao (jeśli używacie masy ze skondensowanego mleka). Podgrzewając mieszać aż do połączenia składników.
Ciasto wyjąć z lodówki, pokroić na plastry o grubości około centymetra, wyłożyć nimi blaszkę i jej brzegi (moja miała 30 cm średnicy), a potem rozgnieść dłonią, żeby się połączyły. Ciasta prawdopodobnie trochę zostanie – można je zamrozić na zaś (starte na tarce o grubych oczkach może stać się kruszonką do innego ciasta, albo powycinać z niego foremkami różne kształty i ułożyć na masie). Nakłuć widelcem i podpiec w piekarniku rozgrzanym do temperatury 200°C, 10-15 minut wystarczy.
Na podpieczone ciasto wyłożyć masę i równomiernie rozprowadzić po całej powierzchni. Piec jeszcze 20-30 minut, aż masa się zsiądzie. Po czym to poznać? Uchylić piekarnik i dynamicznie przesunąć blachę kilka raz do przodu i do tyłu :) Albo pomacać na środku palcem :)
Można podawać ciepłe, albo zimne. Dobrym towarzystwem będzie kapka bitej śmietany, gałka lodów bakaliowych, albo cynamonowych :)
Smacznego :)
7 komentarzy:
mmmmmmm,chyba poczestuje sie kawalatkiem i z takim pelnym brzuszkiem pojde spac :)
Sliczne fotki-pozdrawiam cieplutko :)
Tarta wygląda niezwykle apetycznie. Zastanawiam się tylko nad zmniejszeniem "słodkości" masy. Może zamiast słodzonego mleka skondensowanego wykorzystać niesłaodzone?
Kiedy czytam liste skladnikow to juz wiem, ze jtaka tarta jest przepyszna :) Poza tym ja mam wielki sentyment do Meksyku wiec kazda potrawe biore w ciemno :)
Pozdrawiam.
Wrotko - obawiam się, że niesłodzone mleko skondensowane nie zamieni się w masę toffi (krówkową), bo to właśnie karmelizujący się cukier ją zagęszcza
Najważniejsze, że czekoladowe:) Pyszne!
Pozdrawiam:)
Uwielbiam czekoladę i wszystko co czekoladowe. Ciasto wygląda wspaniale :)
świetny przepis, zwłaszcza ta masa musi być pyszna :)
Prześlij komentarz