Bardziej miękkie niż tradycyjne racuchy drożdżowe i nie za słodkie, za to można je oprószyć cukrem pudrem, albo polać miodem, albo kwaśną śmietaną, albo truskawkami homogenizowanymi! Właśnie, takie chyba są najlepsze? Samo przygotowanie ciasta obliczone jest na oszczędzenie odrobiny czasu – nie trzeba niczego wcześniej wyjmować z lodówki i czekać aż się ogrzeje do temperatury pokojowej. Można to załatwić sprytniej :) Żadnych zaczynów – wystarczy na początku drożdże wymieszać z łyżką cukru.
Można też przygotować ciasto wieczorem, przykryte na noc schować do lodówki i smażyć następnego dnia, na śniadanie :)
Coś dobrze się kojarzącego i co każdemu będzie smakować? Nawet wygłodniałym facetom? Racuchy! Tylko czasem kombinuję, żeby były ciut inne. Te konkretne robiłam na zamówienie...
- Oluś, wracamy przez Świdnicę, możemy wpaść na kawę?
- Ty się głupio nie pytaj, tylko wpadajcie!
- Powiedziałem chłopakom, że pewnie będzie coś dobrego...
- Źle powiedziałeś, ale jak już powiedziałeś to będzie, tylko mi zrób zakupy.
- No...?
- Mąka, drożdże i kefir. Kiedy będziecie?
- Pod bramą jesteśmy :D
- Flanelciu! Łaskawie pozwalam Wam wejść na górę, zostawić plecaki, a potem lecisz do sklepu.
- No lecę, lecę :D
I taka to historia tym racuchów :) Podam Wam ilość tylko na połowę porcji dla pułku wojska, bo ja robiłam dla całego.
Racuchy drożdżowe na maślance
20 g drożdży
20+70 g (1+3,5 łyżki) cukru
250 ml mleka
50 g (1/4 kostki) masła
500 g maślanki (albo kefiru)
1 jajko
500-530 g mąki pszennej
szczypta soli
tłuszcz do smażenia
Drożdże wkruszyć do małej miseczki, dosypać 1 łyżkę cukru (ok. 20 g) i odstawić, one już wiedzą co robić, będą robić swoją magię :)
Mleko w rondelku zagrzać mocno, dodać masło pokrojone na mniejsze kawałki, a gdy się roztopi, wlać maślankę i całość wymieszać. Wbić do tego jeszcze jajko i szybko roztrzepać rózgą.
Do dużej miski wsypać mąkę, wlać wszystkie zagrzane składniki, wlać drożdże, które już rozpuściły się z cukrem. Dokładnie wymieszać, posolić i wymieszać jeszcze raz. Przykryte odstawić w ciepłe miejsce na ok. 20 minut.
Teraz można zająć się sobą, nakryć do stołu, gościom dolać kawy i pokonwersować uprzejmie.
Po około 20 minutach, gdy ciasto podrośnie, smażyć racuchy na średnim ogniu. Nie trzeba za dużo tłuszczu, tylko kapkę. Racuchy najlepsze są oczywiście ciepłe, ale dzięki dodatkowi maślanki, przykryte, zachowają świeżość do następnego dnia.
Smacznego :)
12 komentarzy:
Olu ,
wyszły Ci piękne, bardzo puszyste racuszki!
Maślankowym jeszcze nie miałam okazji spróbować :)
Uwielbiam takie racuszki :) I postalabym pod Twoja brama nawet kilka dni, zeby tylko sie na nie zalapac :)))
uśmiechnęłam się czytając ten dialog. na pewno też uśmiechnęłabym się jedząc takiego racucha :-)
Ale one są puszyste, aż się chce w nie wgryźć :)
Dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Majka, nie musisz stać pod bramą, kup maślankę i wpadaj!
mam pytanie odnośnie tych drożdży - do miseczki drożdże i cukier - żadnego mleka niedodawać??
Zero mleka, same drożdże i cukier, drożdże sobie ten cukier zaczną jeść i się rozpłyną, z zachwytu najpewniej :)
Jakie piękne racuchy. :) Chodzą za mną od ładnych paru tygodni, ale jakoś nie mogę zakasać rękawów. :)
:) Karolino, nie ma co zakasywać, one piorunem się robią prawie same :) Zaryzykuj raz ;)
Bede musiala...w koncu. ;)
a ja mam pytanie czy drozdze suszone moga byc?
i ile tej maki w szklankach? tzn przeliczyc jak 500g maki na skzlanki :D
Oczywiście, że suszone mogą być. Tylko trzeba przystosować przepis pod takie. Na opakowaniu powinno być napisane jak ich najlepiej użyć. Nie wiem jakich drożdży suszonych chcesz użyć, więc nie podpowiem ilości. Ja sama korzystam z tablicy na stronie http://www.theartisan.net/convert_yeast_two.htm Pierwsza cześć tabeli to drożdże sprasowane, te w kostkach. Tsp. to łyżeczka. W polskich sklepach najczęściej dostępny jest odpowiednik opisanych w trzeciej części tabeli "instant dry yeast".
Mąka - 1 szkl.(250 ml) to około 170-180 g, ALE dużo zależy od typu mąki i jej wilgotności. Tutaj nie potrzeba aptekarskiej dokładności. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że dasz znać jak poszło :)
Prześlij komentarz