Czekoladowy pudding, tak prosty w przygotowaniu, że trudno uwierzyć! I samodzielny - sam robi sobie sos – czysta czekoladowa magia :) Prawie dokładnie na podstawie przepisu, którego autorem jest Bill Granger, z bardzo drobnymi zmianami.
Czekoladowy Weekend, chyba każdy to wie? Właśnie się skończył, a ja nie podzieliłam się z Wami na czas przepisami :) Przepraszam, ale tak się objadłam słodkości, że zrobiłam cały termos kawy, usiadłam w fotelu i czytałam książki,
bo to nie wymagało poruszania się :)
Puddingi są niesamowicie czekoladowe i bardzo słodkie, ale takie pyyyyyszne. Chrupkie z wierzchu, miękkie w środku, a na samym dnie? Sos czekoladowy! Trzeba tylko pamiętać, żeby nie napełniać naczyń, w których będą pieczone, za mocno powyżej połowy. Moje puddingi trochę pouciekały – zobaczcie na zdjęcie u dołu strony, pokazuje jak wysoko zapełniłam naczynia.
Czekoladowy pudding
9 porcji po ok. 140 ml
1 szkl. (120 g) mąki
szczypta soli
1/2 szkl. (100 g) cukru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyż. (50 g) kakao
1 szkl. maślanki
6 łyżek (85 g) masła
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii/likieru kawowego
+
1 szkl. (200 g) cukru
2 łyż. (25-30 g) kakao
+
1 szkl. wrzatku
Nagrzać piekarnik do 180°C. Przygotować 9 naczyń żaroodpornych, moje miały 125 ml pojemności – za mało. Użyjcie takich o pojemności min. 140 ml, wtedy nic nie powinno wyciec. Naczynia ustawić na dużej blasze, tej z piekarnika, wyłożonej papierem do pieczenia – jeśli coś ucieknie, to będzie mniej szorowania :)
Mąkę wymieszać z solą, 1/2 szkl. cukru, proszkiem do pieczenia i 4 łyż. kakao.
W rondelku stopić masło, dodać maślankę i jajka, całość dokładnie wymieszać rózgą balonową, a potem wlać do miski z suchymi składnikami. Całość wymieszać w miarę dokładnie i przełożyć do naczyń żaroodpornych.
Pozostały cukier wymieszać z drugą porcją kakao, w równych porcjach wsypać do naczyń napełnionych ciastem (mniej więcej po łyżce).
Teraz już tylko zostaje rozlać wrzątek w równej ilości do każdego z naczyń (tak, nalać wrzątku prosto na to wszystko, nie pomyliło mi się nic) i blacha wędruje do nagrzanego piekarnika na 20-25 minut.
Upieczone puddingi ostrożnie (gorące!!!) wyjąć z piekarnika, naczynka delikatnie ustawiać na talerzykach, będzie łatwiej przenieść i podać. Można przyozdobić odrobiną słodkiej śmietany, albo małą gałką lodów waniliowych.
Podawać gorące, chociaż zimne też mają swój urok :)
Smacznego!
6 komentarzy:
konsystencja i kolor obłędne!
Widzialam go gdzies w wersji czekoladowo-pomaranczowej, jak klasyczne Delicje. Twoja wyglada bardzo zachecajaco!
Wygląda cudownie. Taka kwintesencja czekoladowości! Do wypróbowania na pewno :)
prawdziwie czekoladowe pysznosci:)
niesamowity jest.
Wygląda przepysznie! Bardzo dziękuję za przyłączenie się do Czekoladowego Weekendu :) Pozdrawiam!
Prześlij komentarz