Panna Malwinna, autorka Filozofii Smaku, zaproponowała konkurs sałatkowy pt. Wielkie Chrupanie. Ma on na celu zachęcić mążczyzn do jadania sałatek. Bardzo karkołomne zadanie, ale my takie lubimy :)
Przeczytałam o konkursie i od razu pomyślałam o sałatce, którą przygotowałam na kolację urodzinową mojej siostry. Gdzie tu mężczyzna? Mężczyzna, znaczy się Szwagier, też był :) Szwagier charakteryzuje się m.in. tym, że entuzjazm okazuje rzadko i jest jedzeniowym konserwatystą. Kuchnia polska, tradycyjna, a najlepiej w wydaniu mamy. Odstępstwa od swojej normy Szwagier traktuje mocno podejrzliwie i dla bezpieczności omija szerokim łukiem. Z myślą o Szwagrze właśnie sałatkę wzbogaciłam o wędlinę i ser, czymś go skusić musiałam.
Normalnie nawet by nie spróbował, ale tym razem wyjścia nie miał, grzeczność na łuki nie pozwoliła, bo to w końcu jego żony urodzinowa kolacja.
Szwagier zjadł co było na talerzu i dołożył sobie więcej, a że głodny nie był, to już o czymś świadczy. Na koniec jeszcze powiedział, że “nawet dobra”, a to już u niego liczy się za wielką pochwałę!
Z czystym sercem mogę więc polecić Wam sałatkę dla faceta, a porcję obliczyłam na 3-4 osoby z dokładkami :)
pół arbuza wielkości piłki do siatkówki
(też kocham takie jednostki miary lol)
melon
główka sałaty lodowej
ogórek (ok 15 cm)
duża cebula, hiszpańska biała najlepiej
po 3 cienkie plastry dużej szynki na osobę
ser typu camembert
ew. prażone orzechy do posypania
oliwa
ocet jabłkowy
sól
pieprz
Arbuza pokroić na cząstki, a potem na kawałki, nie za drobne, takie “na raz”. Przełożyć do miski.
Melon – przekroić na pół, łyżką wybrać nasiona i wyrzucić :), potem pokroić go na cząstki, obrać ze skórki i teraz na kawałki “na raz”. Dodać do miski z arbuzem.
Sałatę potargać na kawałki i do miski z nią, ogrek (umyty, nieobrany) przekroić wzdłuż na pół, a potem obieraczką do warzyw na długaśne plasterki go, cebulę obrać i pokroić na piórka. Wymieszać i odstawić na bok.
Do niedyżego słoika wlać 3 części oliwy, dolać 1 część octu jabłkowego i 1 soku, który puścił arbuz. Doprawić, szczelnie zakręcić wieczko i potrząsać energicznie przez chwilę. Gratulacje – właśnie zrobiliście jedną z podstawowych wersji klasycznego sosu winegret (albo vinaigrette – i tylko na te dwa sposoby sos się nazywa, bo różne menu mogę człowieka przyprawić pomysłowością w tej kwestii o zawrót głowy - taka mała dygresyjka).
Teraz szybko pokroić na plastry ser, malowniczo (mnie się nie udało) rozłożyć na talerzach. Na odrobinie tłuszczu uprażyć orzechy.
Arbuza i melon dodać do sałatkowej bazy, polać sosem i wymieszać.
Jeśli ma się do dyspozycji pierścień wielkości ok. 13 cm, to kładzie się go na talerzu, trochę poza jego środkiem, napełnia sałatką szczodrze, z górką. Pierścień okłada od zewnątrz złożonymi plastrami mięsa, wyciąga delikatnie i przekłada na kolejny talerz.
Jeśli pierścienia nie ma, to trzeba się pomęczyć – zacząć od ułożenia szynki, dodać sałatkę, poprawić szynkę, dodać jeszcze sałatki i tak kilka razy pewnie ;)
Na koniec po plastrze szynki zwiniętym położyć na górze, posypać całość orzechami, można kolorowym pieprzem wkoło, dla ozdoby i gotowe :)
Teraz pozostaje już tylko zjeść i zbierać pochwały ;)
Co powiecie na taką sałatkę?
6 komentarzy:
Ciekawe połączenie smakowe. Masz w zupełności rację- mężczyzna w sałatce lubi mieć jakiś mięsny akcent.
Cieszę się bardzo że przyłączyłaś się do zabawy- jeśli Cię tylko mogę prosić zostaw u mnie w komentarzach link do swojej propozycji (bo albo jestem ślepa albo nie widzę;))
serdecznie pozdrawiam;)
Dla przeciętnego mężczyzny najlepiej jak sałatka składa sie z samego miesa lol
Z Twoimi oczami wg mojej wiedzy wszystko jak najlepiej :) Linku nie zamieszczalam jeszcze, moze cos wiecej na Szwagrze przetestuje :)
taka salatka na pewno jest pyszna:) i w dodatku pieknie zaserwowana...
więc testuj testuj- czas masz do 4 sierpnia;) ten szwagier to ma z Tobą dobrze;)
czyli dla kogoś kto sałatki bardzo lubi (czyt. dla mnie) byłaby podwójnie pyszna.. ach.
O mniam, to cos dla mnie;)
Prześlij komentarz