W tym tygodniu gospodynią Weekendowej Piekarni Margot (Kuchnia Alicji) jest Zawszepolka (Around the kitchen table) - do wspólnego pieczenia wybrała cebularze rodem z jej rodzinnego Zamościa oraz chleb z płatkami owsianymi i jabłkami ("The handmade loaf" - Dan Lepard).
Podam przepis na jeden bochenek, ale sugeruję piec z podwójnej porcji - chleb jest bardzo smaczny, miękki ale nie nadmuchany, lekko słodkawy (może to zależy od rodzaju użytych jabłek?) i prawie cały zjadłam sama na kolację, ostatni ochłapek pochłonęłam na śniadanie i tyle go widzieli :)
Chleb z płatkami owsianymi i jabłkami
50 g płatków owsianych (tylko nie błyskawiczne)
100 g wrzątku
200 g startych jabłek
50 g wody (20°C) - dodawać po trochę!
100 g zakwasu pszennego
3/4 łyżeczki świeżych drożdży (1/4 łyżeczki suchych lub instant)
250 g maki chlebowej pszennej
3/4 łyżeczki soli
jajko
ew. płatki do posypania bochenka
Płatki zalać wrzątkiem, wymieszać i odstawić do wystygnięcia.
Wymieszać starte jabłko, wodę, zakwas i drożdże. Całość wymieszać i dodać namoczone płatki. W drugiej misce wymieszać mąkę i sól.
Połączyć składniki sypkie z mokrymi i całość wymieszać. Przykryć i zostawić na 10 minut.
I teraz można ciasto wyrobić metodą Bertinet'a (tutaj wideo, wyrabia akurat słodkie ciasto, ale metoda słuszna dla każdego ciasta o dużej hydracji, rzadkiego) albo mikserem, albo wyjąć je na lekko naoliwiony blat, wyrabiać przez 10 sekund. Uformować kulę, włożyć do innej, czystej i lekko naoliwionej miski, odstawić na 10 minut.
Znów wyłożyć ciasto na blat, wyrobić, włożyć do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia, do podwojenia objętości (ok. 1-2 godziny w ciepłym miejscu). Ciasto można złożyć raz w trakcie rośnięcia.
Odgazować, uformować podłużny bochenek, do wyrośnięcia włożyć do omączonego koszyczka (złączeniem do góry) i przykryć, odstawić do wyrośnięcia na ok 1,5 godziny. Mój chleb wyrastał w foremce keksowej, cudny był, ale potem doznałam "olśnienia" i chciałam go wyłożyć na kamień, no i się rozlał - tej metody więc NIE polecam :)
Piekarnik nagrzać do 210°C. Gdy chleb podwoi objętość przełożyć go na łopatę (omączoną lub posypaną semoliną), naciąć, można posmarować rozkłóconym jajkiem, zsunąć na kamień i piec 30 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 190°C i piec jeszcze ok. 15-20 minut. Chleb ma być bardzo rumiany, a popukany od spodu wydawać głuchy odgłos. Studzić na kratce.
7 komentarzy:
Olasz, widzę, że Twój wypiek też wolał pójść wszerz niż wzwyż. ;-))
Podoba mi się w wersji z wisienkami. :)
Małgoś, on chcial do gory, ale ja go potraktowalam brutalnie i nie dalam mu szansy. W opisie wykonania napisalam - rosl grzecznie z keksowce, a mi sie wymyslilo go wytelepac na kamien, to co on mial zrobic, sama powiedz :)
To ze poszedl nie w te strone co bys chciala wcale mu na zle nie wyszlo skoro sama opedzlowalas caly!...musial byc pyszny!!!!
dobrze, ze wiecej nie mialam ;) Bardzo smaczny chleb, chce srobowac z jakims kwasnym jablkiem i sprawdzic, czy tez bedzie slodkawy. Moze ktos piekl z kwasnym i zezna?
Jakie sliczne swiatlo na tym drugim zdjeciu! I wogola bardzo 'radosne' kanapki :) Smakowity chleb Olu :)
Pozdrawiam!
Pieklam chlebek z kwasnymi jablkami.Pycha.Dziekuje za przepis.
Bardzo sie ciesze, ze chleb smakowal, no i ze ktos sie skusil i przyznal :) Prosze mi powiedziac, czy z kwasnymi jablkami nie byl slodkawy?
Prześlij komentarz