wtorek, 27 listopada 2012

Izery Trzech Żywiołów – największe sztuczne torfowisko Europy

IMG_0186

(na zdjęciu od lewej: budynek KCEiPL (Koordynacyjne Centrum Edukacji i Promocji Przyrodniczo-Leśnej); budynek Nadleśnictwa Świeradów; po środku - część modelu torfowiska)

Byłam ostatnio na rewelacyjnej imprezie i nie mówię o dancingu w lokalnym moim przybytku (to materiał na długą opowieść z mnóstwem gestykulacji), chociaż też bawiłam się przednio i w doborowym towarzystwie. Trafiłam w pewien piątek (2012-10-05) na uroczyste otwarcie największego w Europie sztucznego torfowiska stworzonego na terenie należącym do Nadleśnictwa Świeradów oraz Leśnego Kompleksu Promocyjnego LKP Sudety Zachodnie i KCEiPL (Koordynacyjne Centrum Edukacji i Promocji Przyrodniczo-Leśnej).

IMG_0184

(na zdjęciu od lewej: „Chata Drwala”, wiata edukacyjna „Leśny Teatr”; budynek KCEiPL (Koordynacyjne Centrum Edukacji i Promocji Przyrodniczo-Leśnej; po środku – część modelu torfowiska)

Wszyscy wiedzą, że mundurowych uwielbiam, a już leśnicy, to moja prawdziwa miłość, trochę zbiorowa, wiecie – głównie przez to, że moich lasów pilnują, ale nie tylko ;). Prawda taka, że im bardziej poznaję, tym bardziej ich doceniam, tutaj znowu zostałam pozytywnie zaskoczona, co się ostatnio innym “branżom” nie zdarza często. Czytając listę zaproszonych gości obawiałam się sztywniactwa trochę, nie samych ludzi, ale sytuacji. Czasem przecież trudno zachować zdrowy dystans do siebie i innych. Nic z tych rzeczy – przede wszystkim organizacja była świetna, podejrzewam, że oprócz standardowego planu B, to jeszcze był C i D :) Ekipę nadleśniczego Wiesława Krzewiny, Nadleśnictwo Świeradów, miałam już przyjemność podglądać przy pracy tydzień wcześniej, we Lwówku Śląskim, 28 września 2012, podczas IV Dolnośląskiego Festiwalu „Dary Lasu”. Umówmy się - do dzieci, zwłaszcza cudzych, trzeba mieść podejście – dobre już świadczy o człowieku, a oni mają. Obserwowałam to zresztą z podziwem, bo sama mam niekoniecznie.

Przy Dużym Stole - Grzegorz Pietruńko – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, Wiesław Krzewina – nadleśniczy Nadleśnictwa Świeradów

(na zdjęciu od lewej: Grzegorz Pietruńko – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, nadleśniczy Wiesław Krzewina – Nadleśnictwo Świeradów)

Jak wyglądało otwarcie? Sprawnie, to przede wszystkim, no i jest się czym chwalić, ale o samym projekcie w tekście poniżej, dobrze? Na początku kilka słów wstępu powiedzieli Grzegorz Pietruńko – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu i gospodarz – nadleśniczy Wiesław Krzewina.

Oficjalnie zieloną wstęgę przecięli, czy też raczej przerąbali, poważnie :) siekierami, otwierając tym samym projekt „Izery Trzech Żywiołów”, czyli największe sztuczne torfowisko w Europy, wicewojewoda dolnośląski Ewa Mańkowska (którą na zdjęciu poniżej ledwo widać z lewej, ale za to na wielu innych owszem – ma zaraźliwy uśmiech i to “coś” w oczach), posłanki Zofia Czernow i Marzena Machałek oraz Marcin Polak (zastępca dyrektora generalnego ds. ekonomicznych reprezentujący Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych).

IMG_0138

IMG_0137(na zdjęciu od lewej: Grzegorz Pietruńko – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, Wiesław Krzewina – nadleśniczy Nadleśnictwa Świeradów, Marzena Machałek – poseł na Sejm RP, Zofia Czernow – Poseł na Sejm RP, Marcin Polak – z-ca dyrektora generalnego ds. ekonomicznych Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych)

Śmiechu było przy tym co nie miara, do żartów nadleśniczego Krzewiny, którą to się stroną siekiery rąbać powinno, dołączyli inni i potem już całe spotkanie przebiegało w takim duchu. Szarmancko było – jedna z posłanek została przyodziana w kurtkę gospodarza, Wicewojewoda w polar Centrum Zarządzania Kryzysowego (zachowała na pamiątkę jedną gałązek ze „wstęgi”, mały gest a miły. No lubię kobietę, nie da się nie lubić!). Pod jeden z pomostów wpadł jej pierścionek, któryś z „ważnych”, nie robiła z tego dramatu, chciała spisać go na straty, ale na szczęście udało się go uratować.

IMG_0007

Potem przejście ścieżką-kładką przez model torfowiska do „Chaty Drwala”, nawiązującego do łużyckich domów o konstrukcji przysłupowej, budynku dydaktycznego do zajęć laboratoryjnych, wyposażonego w najnowsze zdobycze techniki. Informacja dla kobiet – wysokie obcasy to nie jest dobre obuwie na taki spacer… chyba, że z czujną jak zawsze asystą leśników.

IMG_0146

Wręczenie kordelasów Leśnika Polskiego, wraz z aktem ich nadania, zasłużonym leśnikom z Nadleśnictw: Szklarska Poręba - Tomaszowi Jukniewicz, Józefowi Okoń, Jerzemu Maćkowiak i Świeradów – Ewie Łuczak, do niedawna Zastępcy Nadleśniczego. Mówcie, co chcecie, ale dla mnie to ma swój urok, te podziękowania za lata pracy, wkład wniesiony. Na żywo to słyszałam, tam się łezka w oku kręciła.

IMG_0159

(na zdjęciu powyżej, po lewej: Józef Okoń)

IMG_0160

IMG_0161

(na zdjęciu od lewej: Jerzy Maćkowiak, Józef Okoń)

Odznaczonemu Tomaszowi Jukniewiczowi podziękowania za szczególną pomoc, dzielenie się wiedzą oraz doświadczeniem, złożyła nadleśniczy Zyta Bałazy z Nadleśnictwa Szklarska Poręba.

IMG_0166

Romantycznie też było, las to chyba jakoś prowokuje, prawda? Tomasz Jukniewicz, leśnik i poeta, deklamował piękny poemat o jesieni. Może to i nie brzmi, ale było jak najbardziej na miejscu i pięknie. Chciałabym tak umieć ubrać w słowa rzeczywistość.

IMG_0167

Z rąk wicemarszałek dolnośląskiej, Ewy Mańkowskiej, za ogrom pracy wykonanej przy wdrażaniu najnowszych technologii szkółkarskich w okresie niesławnej klęski ekologicznej w Górach Izerskich odznaczenie prezydenckie, brązowy krzyż zasługi, otrzymał Andrzej Mikołajewski.

IMG_0176

Ogromnie skromny człowiek, jakby sobie nie zdawał sprawy ze znaczenia jakie jego nietuzinkowe podejście do szkółkarstwa miało dla kształtu lasów izerskich, tego, że są.

IMG_0180

Krótka sesja prezentacyjna:
- „Izery Trzech Żywiołów” na tle działalności realizowanej przez Nadleśnictwo Świeradów – nadleśniczy Wiesław Krzewina;
- nowoczesne technologie w LKP Sudety Zachodnie dla lasów i człowieka – Radomir Bałazy, obecnie zatrudniony w Instytucie Badawczym Leśnictwa w Warszawie;
- projekty astronomiczne w Górach Izerskich – dr Tomasz Mrozek, dr Sylwester Kołomański (wierną fanką jestem) - Instytut Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego – jedni z grupy pomysłodawców projektu Astro Izery i Izerskiego Parku Ciemnego Nieba;

IMG_0220IMG_0221
- udostępnianie obszarów leśnych w Górach Izerskich – Ryszard Brzozowski - wiceprezes zaprzyjaźnionego Ski&Sun Świeradów Zdrój z najnowocześniejsza koleją gondolową w Europie.

Potem poznawanie obiektu w podgrupach. Słyszeliście kiedyś o Michałkach torfowiskowych izerskich, łacińskiej nazwy nie znam…? Sporą populację spotkać można było w teczce jednego z oprowadzających, niedaleko brzozy karłowatej chyba gdzieś, czy może to był wodospad? IMG_0188

Ważną częścią projektu jest „wirtualne laboratorium„ ze stacjami meteorologicznymi i dedykowanym oprogramowaniem z serwerem danych, o których opowiadali gospodarz i Arkadiusz Lipin – redaktor naczelny portalu Góry Izerskie i miłośnik okolicy, który też trochę maczał palce w udostępnieniu on-line danych ze stacji. Laboratorium składa się także z elementów astronomicznych, m.in. wysokiej klasy teleskopu do obserwacji nieba. Same obserwacje pokrzyżowała izerska zmienna pogoda, ale w wydaniu dr Tomasza Mrozka i dr Sylwestra Kołomańskiego nawet opowieść o możliwościach technicznych i o tym co można dzięki sprzętowi zobaczyć przy pogodnym niebie zawsze robi wrażenie. Nie udało się też potem pooglądać nieba z górnej stacji kolejki gondolowej Ski&Sun, ale chętni mogli nadrobić dzień później w tym samym miejscu, podczas VI Astronomicznego Dnia w Izerskim Parku Ciemnego Nieba. IMG_0190

 

Jednym z przystanków był „leśny teatr” – wiata przeznaczona do aktywnych zajęć na świeżym powietrzu, zabaw ruchowych, związanych z pokonaniem oporu psychicznego i fizycznego, a także warsztatów. Pracownicy nadleśnictwa zdołali wciągnąć do zabawy nawet najodporniejszych i  nie mówiących po polsku gości, nadleśniczego Otto Kucer’ę z zaprzyjaźnionego po sąsiedzku Nadleśnictwa Frydlant oraz dr. Christopha Schurra - naczelnika Rejonowego Urzędu Leśnego w Bautzen.

IMG_0238(na zdjęciu: Konrad Rowiński - wicestarosta lubański)

Na poddaszu „Chaty Drwala” do zabawy namawiała gości grupa dzieci ze szkoły podstawowej w Świeradowie-Zdroju, którą opiekują się zaprzyjaźnione z „lasami” nauczycielki - Teresa Fierkowicz i Iza Salawa. Zabawa była na tyle przednia, że dorośli szybko wyzbywali się obaw przed śmiesznością i większości z nich udawanie żab czy łosi przychodziło z naturalnym wdziękiem (nazwisk nie wymienię z przezorności czystej).

IMG_0233

IMG_0230

IMG_0232

Było jeszcze rozpoznawanie śladów zwierząt, stoisko zaprzyjaźnionych myśliwych z Koła Łowieckiego „Głuszec” ze Lwówka Śląskiego (chleb ze smalcemmmmm, staropolskie ogórki kiszone, mięsa różne i coś od zaplecza…), „Lawenda na Uboczu” – pachnące obłędnie cuda różne ciszące babskie serca; ścieżka zmysłów (no, no, bez takich mi tu, znam Was) – do przejścia na boso i z zawiązanymi oczyma i dużo rodzicielskiej dumy w opowieściach o głównym bohaterze dnia – modelu torfowiska.

IMG_0022

2,5 mln złotych i rok intensywnej pracy – tyle zainwestowano w budowę innowacyjnego, największego w Europie sztucznego torfowiska. Skąd taki pomysł? Wiecie, że Lasy Państwowe jako jedna z nielicznych instytucji od dawna uczciwie kładzie szczególny nacisk na edukację i z myślą o niej pozyskuje oraz inwestuje środki. Inwestuje, bo powstawanie torfowisk o grubości ponad metra w przyrodzie trwa przeszło tysiąc lat, więc widoczne na zdjęciach u samej góry rezultaty projektu to dla nas wszystkich czysty zysk pod wieloma względami.

IMG_0187

Nadleśniczy Wiesław Krzewina powiedział mi, że chociaż sam model torfowiska znajduje się w centrum Świeradowa-Zdrój, to projekt obejmuje zasięgiem całe Góry Izerskie moje ukochane, jego cele to ochrona cennych ekosystemów (ograniczenie bezpośredniego wpływu zwiedzających) oraz szeroko pojęta edukacja. Model „Izery Trzech Żywiołów” ma odciążyć cenne przyrodniczo obszary, na których liczba odwiedzających już dawno przekroczyła możliwości regeneracyjne ekosystemów, czyli zwyczajnie szybciej Góry Izerskie zadeptujemy niż są się w stanie same naprawiać. Projekt przeznaczony jest nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale też turystów odwiedzających region i osób niepełnosprawnych. Daje odwiedzającym możliwość poznania tego co normalnie jest niedostępne, bo znajduje się na terenie ścisłych rezerwatów, albo jest trudnodostępne - przez warunki klimatyczne i terenowe. Bardzo podobał mi się nowoczesny system audiowizualny, który pozwala usłyszeć odgłosy natury typowe dla torfowisk izerskich. Ścieżka przystosowana jest dla turystów ograniczonych ruchowo, a niedowidzący będą mogli poprzez dotyk poznać rzadkie i chronione gatunki flory (tutaj trochę informacji o nich ze strony LKP Sudety Zachodnie). Ale wiecie co w tym wszystkim najlepsze? Ludzie, Ci którzy to wymyślili, wywalczyli, zaplanowali, doprowadzili do końca i będą się opiekować projektem przez przyszłe lata. Przepraszam, że tak rzewnie kończę, ale bez tych ludzi, ej, co będę Wam mówić, sami wiecie najlepiej.

IMG_0024

Na więcej zdjęć zapraszamy do galerii.

Przydatne linki na temat:

PLUS Radio Legnica - o projekcie

Kanał YouTube Nadleśnictwa Świeradów

TVP Wrocław

System meteo projektu Izery Trzech Żywiołów

poniedziałek, 19 listopada 2012

Proste ciasto (prawie) bez pieczenia, z bananami

Przy Dużym Stole: Proste ciasto bez pieczenia, z bananami

Wersja prawdziwie bez pieczenia zostanie obfotografowana przy najbliższej okazji, a przepis podlinkuję i do tego wpisu, ze specjalną dedykacją dla studentów psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego i wszystkich tych, którzy borykają się z piekarnikowymi problemami na stancjach, tak jak moja kuzynka Natalia (pieszczotliwie zwana Qz). Dziś wersja z wyglądu trochę retro, prawie bez pieczenia – trzeba upiec bezę kokosową. CHYBA, że się człowiek wykosztuje na gotowe bezy kokosowe? Wszystko można, ale…

Z innej beczki, ostatnio dużo myślałam o prawach autorski w kontekście przepisów kulinarnych. Otóż ktoś na swoim blogu zamieścił mój przepis, dość popularny dzięki Wam, fakt, że z linkiem do mnie, ale mimo to metodą “kopiuj+wklej”. Twierdziła, że się zainspirowała…
Po małej burzy i dwóch dniach doszło do konsensusu. Z osobą się porozumiałam, zrozumiała “error of her ways”, przeprosiła. Po rozmowach z innymi blogującymi potwierdziłam swoje zdanie – dla prywatnego użytku – bierzcie ile chcecie z bloga, po to on w końcu jest, jak się sprawy mają z rozpowszechnianiem?
Napisałam już, ale zrobię to raz jeszcze. Proszę bardzo, używajcie moich przepisów, ale błagam, włóżcie w to trochę swojej pracy, bo o ile listę składników można zastosować tą samą, to treść przepisu jest własnością intelektualną autora i używać bez jego zgody nie można. Co szkodzi opisać własnymi słowy? Właśnie – nic. “Kopiuj +wklej” nie zadziała w szkole, ani w życiu – to nie inspiracja, to zagarnięcie cudzej własności i należy się liczyć z konsekwencjami. To była wstawka z prywatą, więcej takiej nie będzie, postanowiłam wysyłać jednak te rachunki ;)

Ten przepis powstał, bo zainspirowałam się :) ciastem z Przepisy kulinarne, zupełnie bez pieczenia i przerobiłam go po swojemu. Jeszcze jedno, zapiszcie sobie przepis na płytę/bezę kokosową. Już mówię dlaczego warto. Przepis jest banalnie prosty, piecze się toto 10-15 minut, a można z jego pomocą cuda zdziałać. Przede wszystkim kokos można zastąpić wedle uznania dowolnymi mielonymi/kruszonymi orzechami, migdałami, pestkami dyni, uprażonymi na suchej patelni i zmielonymi płatkami owsianymi, sezamem, pokruszonymi płatkami kukurydzianymi, suchym mielonym makiem, czy czym tam jeszcze komu wpadnie do głowy (jeden warunek – napiszcie mi o tym, dobrze?). Potem pieczenie – też jest jak zaszaleć – można upiec całość na blasze, przekroić na 3 kawałki, albo upiec 2-4 blaty w formie tortowej. Do tego dowolna masa (bita śmietana, masa budyniowa, gotowa masa, jabłka prażone jak na szarlotkę, masa z galaretki i jogurtu, jogurt z miodem i bakaliami…).

Warto zapisać przepis na bezę kokosową? Kto uważa, że tak daje “like”, reszta komentuje dlaczego nie dała “like” Winking smile

 

Przy Dużym Stole: Proste ciasto bez pieczenia, z bananamiProste ciasto (prawie) bez pieczenia, z bananami

1 galaretka (zielona/żółta/pomarańczowa)

Krem
2 szkl. (500 ml) mleka
2 żółtka
3 płaskie łyż.mąki pszennej
3 płaskie łyż.mąki ziemniaczanej
180-200 g masła w temp. pokojowej
5 łyżek miodu/cukru

Płyta kokosowa
5 białek
szklanka cukru
1-1,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego/cukier waniliowy
200 g kokosu

24 herbatniki (ok. 100 g)
4-6 dojrzałych bananów

 

Rozgrzać piekarnik do 180°C. Przygotować 1 blachę do ciasta, wyłożyć ją papierem do pieczenia i na później 2 aluminiowe blaszki na ciasto (albo 1 zwykłą).

Najrozsądniej jest zacząć od przygotowania galaretki, bo będzie potrzebowała trochę więcej czasu niż pozostałe składniki – musi zacząć tężeć nim można będzie wylać ją na górę ciasta, rzadka szybko by spłynęła na dół blaszki, a nie o to nam przecież chodzi :) Galaretkę trzeba przygotować wg instrukcji na opakowaniu

Potem dobrze przejść do gotowania kremu budyniowego. Zagotować trochę ponad ponad połowę mleka, do pozostałych ok. 3/4 szkl. zimnego wsypać obie mąki, dodać żółtka (białka zachować do bezy) i dokładnie wymieszać rózgą. Całość wlać do gotującego się mleka i gotować jeszcze chwilę mieszając cały czas rózgą (weźcie taką solidniejszą, bo to gęsty budyń…), aż budyń zgęstnieje. Garnek z gotowym budyniem odstawić do ostygnięcia.

Czas na bezę kokosową. 2 białka, które zostały z przygotowywania budyniu, i jeszcze 3 dodatkowe, ubić na sztywno pod koniec dodając cukier (+ ew. cukier waniliowy). Ubijać aż masa będzie sztywna i błyszcząca, cukier musi rozpuścić się całkowicie (poniżej zdjęcie ubitych białek, cukier jeszcze się nie rozpuścił do końca). Do ubitych dodać ekstrakt waniliowy (jeśli używamy) i wiórki kokosowe, całość delikatnie i powoli wymieszać łyżką, wyłożyć na przygotowaną  blachę do pieczenia, wyrównać powierzchnię i upiec. Jak długo piec? Poznacie po zapachu z piekarnika. Swoją bezę przetrzymałam aż zaczęła delikatnie brązowieć, prawie 15 minut, co w zupełności wystarczy dla tak cienkiej warstwy – chciałam goryczką karmelizowanego cukru złamać słodycz całości (foto na samym dole).

Co z 3 żółtkami, które zostały? Moje najczęściej są ubijane z cukrem na kogel-mogel i wędrują do kubka gorącej kawy, po czym są wyżerane łyżeczką :)

Budyń wystygł już zupełnie? Powinien :) Masło ucieramy na puszystą masę z miodem/cukrem, a do ubitego powoli dodajemy po łyżce budyniu, następną tylko kiedy pierwsza już się dobrze wmieszała. Jeśli nie mam w zamiarze karmić tym ciastem dzieci, to dodaję do masy również łyżkę, dwie, mocniejszego alkoholu.

Już prawie gotowe – teraz w 2 aluminiowych foremkach ułożyć po warstwie herbatników, na nie wyłożyć po 1/4 masy, rozprowadzić równomiernie. Skroić w plasterki połowę obranych bananów, ułożyć na masie. Bezowy blat kokosowy wyjąć z blachy, przekroić na pół, rozmiarem powinien pasować akurat do aluminiowych foremek, ułożyć go na warstwie bananów. Teraz znów masa budyniowa, po równo wyłożyć do obu blaszek, rozsmarować, na to reszta bananów obranych i pokrojonych w plasterki. Na koniec tężejąca galaretka, po pół wyłożyć łyżką do każdej z blaszek i rozprowadzić równo. Warto wstawić ciasto na kilka godzin do lodówki, będzie się lepiej kroić, ale jak nie ma na tyle czasu, to choć na godzinę, żeby herbatniki nasiąkły. Gotowe!

Smacznego :)

Przy Dużym Stole: Proste ciasto bez pieczenia, z bananamiPrzy Dużym Stole: Proste ciasto bez pieczenia, z bananami

środa, 14 listopada 2012

Kto to jest bloger? Bloger to osoba z innej bajki.

Może od drugiej strony zaczynam, ale tak mi zwyczajnie wygodniej. Bloger, w skrócie największym z możliwych, to autor blogu (tak, to JEST poprawna odmiana, a przynajmniej była jak blogować zaczynałam) – jeśli ta definicja nie jest wystarczająca to zapraszam do lektury :) Ostrzeżenie – wszystko co poniżej jest mocno subiektywne, wybiórcze i czytając dalej potwierdzacie, że Wam to nie przeszkadza.

O tym czym jest blog planuję napisać w podobnej konwencji, ku swojej uciesze, Waszej też (mam nadzieję) i na użytek kolegi Maćka R. Dziś tak na szybko, bo pora podejrzana, i trochę na fali filmowych, tym razem,Pogaduch Wrocławskich Blogerów, trzeciej edycji cyklu-inicjatywy Tomka Kudły i Bartka Idzikowskiego (www.studiumprzypadku.com), na których miałam dużo przyjemności. Już samo “być” tam to jedna z nich (po więcej info zapraszam do źródła), inną było poznanie (to nie pusty frazes będzie) wielu ciekawych ludzi ze specyficznego rodzaju “bloger” właśnie.

Dobrze, dobrze, już zmierzam do konkretów, chciałam oddać najpierw cesarzowi co cesarskie, należy się, bo i inicjatywa ciekawa jak na mój gust, i organizacja nie pozostawiała nic do życzenia, a wiecie, że czepiać to ja się umiem.

BLOGER – osoba w bliżej nieokreślonym wieku

IMG_0002

zdarza się, że o bliżej nieokreślonych umiejętnościach, ale wnioskując po efektach jego pracy zakłada się, że magicznych zapewne

IMG_0003

jest w posiadaniu NARZĘDZI, mitycznych (wszyscy o nich mówią, ale widzieli je tylko wybrańcy z oddziału, celowo nie precyzuje się jakiego), których nie waha się użyć

IMG_0004

nie sposób blogera zdekoncentrować, jeśli nastawił się na działanie

IMG_0005

każdy ma swój niepowtarzalny gust, wyraźnie błyszczy w towarzystwie, w jego obecności wskazane jest noszenie przyciemnianych okularów, gdyż emitowany przez blogera blask może oślepiać*

* prawdopodobnie pierwszym blogerem odnotowanym w źródłach był szef wesołej kompaniji (Shrek I) – “wybacz Waćpani, że cię olśniłem”

IMG_0006

ma własne spojrzenie na markę (takie magiczne słowo do zapamiętania), zdarza się, że jest marką bloger sam w sobie

IMG_0007

zmienny jak pogoda (zróżnicowanie wewnątrzgatunkowe też stwierdzono), jeśli tylko nie zdecydował się być stały jak…

Hmm, coś jeszcze jest stałego, do czego można przyrównywać? Tak na pierwszy rzut, to tylko prąd mi się kojarzy, wszystko inne zwariowało.

IMG_0008

ponadczasowy jak elegancja

IMG_0009

dba o detale

IMG_0010

ale bez przesady – nikt nie będzie się kłócić o te 20 cm w tę czy inną stronę…

IMG_0012

detale blogera nie powstrzymają, przed niczym

IMG_0013

detale on nagina do własnej woli

IMG_0014

czas? czas jest plastyczny

IMG_0015

przestrzeń? Tym bardziej! Jak już czas się nagiął…

IMG_0016

duchy?

IMG_0017

problemy techniczne? Do rozwiązania, intelektem.

IMG_0018

dowolne dwie rzeczy bloger umie robić jednocześnie

IMG_0019

i zachowa kamienną do tego twarz

IMG_0021

chyba, że nie musi, albo nie ma kaprysu*

*wiecie ile od kaprysu blogera może zależeć? kampanie całe, wizerunki, dobre imię i kilka podobnych z poradników raczkującego PRowca)

IMG_0022

bloger MOŻE

IMG_0023

jeśli tylko chce

IMG_0024

a wielu rzeczy chce, bo patrzy w świetlaną przyszłość

IMG_0025

czasem razem z innym blogerem*

(parafrazować będę z pamięci, wiecie jak to się może skończyć…)
* jeśli blogować to nie indywidualnie,
Jak już blogować, to tylko we dwóch.
Czy hobbystycznie robisz to, czy materialnie,
Niech w blogowaniu wspiera wierny cię druh.
Bo pojedynczo to się z blogiem nie upora
Ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz.
Więc ty drugiego sobie dobierz amatora,
I wespół w zespół, by żądz moc móc wzmóc.

IMG_0026

czasem solo, yyy, Solo (przepraszam)

IMG_0027

no i słynny blogera wzrok - nie dość, że sokoli, to znaczący – pomaga w rzucaniu spojrzeń

IMG_0028

wszelkiej maści, IMG_0029

mniej lub bardziej zrozumiałych dla ogółu

IMG_0045

czasem sobie bloger świetlaną przyszłość podświetla, żeby wzrok oszczędzać i blask

IMG_0030

albo cel doświetlić

IMG_0031

czy też przyciemnić, ściemnić

IMG_0032

bo cel ma paść do stóp blogera

IMG_0034

docelowo bez walki

IMG_0035

mimo, że z natury niepokonany czasem cel może się zdawać

IMG_0036

to ugina się po dobroci (patrz cechy” wzroku blogera” powyżej, albo kojarz z “Bazyliszek, bazyliszkowe spojrzenie”)

IMG_0037

blogera można przekupić, tylko trzeba wiedzieć* czym

*co bardziej spostrzegawczy zauważyli, że podkreśliłam słowo “wiedzieć” - przed nawiązaniem kontaktów z blogerem warto sprawdzić czym różni się to słowo od “zgadywać”.IMG_0038generalizując - mylenie “zgadywać” z “wiedzieć” w przypadku jakiegokolwiek kontaktu z blogerem może się źle kończyć, nie tylko dla kontaktującego się, ale też dla wyżej już wspomnianych: kampanii całych, wizerunku, dobrego imienia itd.

IMG_0043

bloger często szczerze i chętnie wyraża swoje zdanie, nie zawsze spotyka się to z aprobatą otoczenia

IMG_0040

szkoda, bo szczerość coraz bardziej w cenie, może niedługo będzie można na niej zarabiać, bez konieczności maskowania żartem

IMG_0041

Mam nadzieję, że udało mi się choć zarysować Wam postać blogera? Jeśli potrzeba więcej danych, to insider’skie info znaleźć można np. w książce Tomka Tomczyka

IMG_0044

PS
świadomy bloger potraktowany nieelegancko bez wahania zamienia się czarny charakter z Czarnego Łabędzia…

IMG_0046

Dziękuję Wam blogerzy i www.studiumprzypadku.com za ostatnie spotkania :) Do następnego mam nadzieję.

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin