2013-07-31

Co i gdzie jeść w Szczecinie?

Zapytałam o poradę znajomych i nieznajomych.
"Co, i gdzie, jeść w Szczecinie?", bo nie wiem. Raz byłam, nad ranem, na dworcu PKP, z godzinę może, li i jedynie. Wiedzieć potrzebuję, bo jadę na weekend, muszę! Muszę jeść i muszę pojechać.

Dla mnie, a może i dla innych czytaczy, najważniejsza część tego wpisu... jakie są WASZE doświadczenia z jadaniem w Szczecinie? Napiszcie, proszę, w komentarzach tutaj, albo na Facebook, jak wolicie.

Muszę, bo w końcu jeśli popłynęłam piękną STAP'ową s/y Gedania na rozpoczęcie The Tall Ships Races 2013 w Århus, to co by mnie mogło powstrzymać przed obejrzeniem zakończenia w Szczecinie? Baaardzo dobra odpowiedź! NIC!

Przy Sużym Stole: Gedania, Tall Ships Races 2013, TSRSzczecin

Bardzo chcę obejrzeć STS Kruzenstern, mam "randkę" z kapitanem omańskiego RNOV Shabab Oman i ichniego cook'a mam w planie wziąć na spytki...
a jeść trzeba ;)



Tak, jeśli siadacie czasem Przy Dużym Stole na Facebook, to już się zorientowaliście, że mam nową miłość życia i jeszcze mniej czasu :)

Na samym dole wpisu znajdziecie więc mapę z zaznaczonymi miejscami, gdzie dobrze jeść dają, a teraz opis z czym się to je, końkrety w sensie ;)

- Paszteciki, przez duże "P" właśnie, jedyne słuszne, w barze "Pasztecik", Al. Wojska Polskiego 49.
Lokal ponoć z klimatem lekko socjalistycznym, przez co urokliwym, i jedyne zarzuty jakie w sieci na jego temat znalazłam, to "kompletnie niedostępny dla osób niepełnosprawnych"; miejsce podpowiedziała Joanna (Piniowe Orzeszki);
-
okonki z patelni w "Karczma pod Kogutem"; pl. Lotników 3.
Ichnia www ładnie rozbudowana i dużo informacji, co prawda podanych trochę infantylnymi rymowankami, ale to jeszcze o niczym nie świadczy - prawda? Ryby, dziczyzna, baranina... obiecująco :)

- "szaszłyki na metry na Kordeckiego", to pewnie Szaszłykarnia przy Rondzie Siwka;
- pielmieni na Ładodze, ALE to do sprawdzenia, bo Joanna w zeszłym roku raz się rozczarowała...
ul. Jana z Kolna, vis a vis Wałów Chrobrego; zastanowił mnie "pstrąg bajkalski" w menu, rozumiem, że to nazwa własna dania, a nie informacja o pochodzeniu serwowanych pstrągów? UWAGA! Ładoga ponoć przecumowana przed Długi most!!!

- "Bohema", al. Wojska Polskiego 67, kuchnia włoska, jeśli okoliczności skłonią mnie do szukania czegoś nielokalnego :) Wystrój trąci Wersalem, mam nadzieję, że atmosfera nie ;)
- kawa w "Castellari" na Jasnych Błoniach - ul. Tuwima 27;
Mnie się w oczy rzuciły desery lodowe
i koktajle :) No i WiFi...

- "Bombay" z daniami kuchni indyjskiej, ul. Partyzantów 1;
- ryby, również wędzone, z Seamor'a, "Kantyna Portowa" przy Bytomskiej 16, albo "Atol" sklep firmowy i bar rybny - al. Wojska Polskiego 34 - bardzo chcę tam zajrzeć! No i jeszcze przy Granitowej 22, na "
kalmaaary w panierce", jak to napisała Joanna, dla mnie tym razem to za daleko, ale może Wy będziecie mieli okazję :)
- picie :) Ponoć tylko w "Tavernie Cutty Sark", al. Bohaterów Warszawy 111;
ponoć jeść też dobrze dają, zauważyłam steaki.

- Browar Stara Komenda na pl. Batorego 3 - robią własne piwo i menu ciekawie brzmi, postaram się tam zajrzeć (to już polecane przez Agnieszkę z "W kuchni Usagi")
- śniadania - "Public Cafe", które ponoć ma odziedziczyć menu po "Cafe Pravda", ul. Wielka Odrzańska 18a;
- "Bartystyczna social club" przy ul. Mariackiej 26 i 3/4 ;) Polecona przez Macieja
Zdaje się, że trochę w czeskich klimatach, które oczywiście kocham pasjami. Na szczęście można po polsku składać zamówienia, bo Pana, który płynnym by za mnie zamówił, akurat nie będzie :/

- "Ale Ciacha", ul. Krzywoustego 58D, ale nie pomnę skąd i co. Wiecie coś o tym?
- ponoć "Stara Piekarnia" restauracja i bar, ale menu widoczne na ich www mnie nie zachęciło, a spaskudzone tłumaczenie na angielski zniesmaczyło. Dobrze, dobrze, starają się chociaż...


Teraz Wasza kolej, dodajcie informacji i jadaniu w Szczecinie. Kuchnia własnej babci też się nada, ALE pod warunkiem, że mi wizytę załatwicie ;)
Ola Li  (ufamy jej, znamy ją, ma gust kobieta, a ostatnio jakoś się taka światowa zrobiła nawet Winking smile )donosi, że warto się skusić na
- frytki w bułce z sosami mieszanymi w Mak Kwak, lokalizacje różne, mnie urzeka dopisek “24H” przy pl. Żołnierza Polskiego 17, ul. Krzywoustego 19;
- zielone piwo w Petit Paris (św. Wojciecha 11) – opinie w Internecie różne, ale zajrzeć można, chyba, że ktoś dorzuci swoją opinię?
- Bar mleczny “Turysta”, Obrońców Stalingradu 6A i naleśniki z nadzieniem jak z pierogów ruskich – biere w ciemno!



Pokaż Szczecin, jedzenie na większej mapie

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Picie czeskiego Piwka tylko w Pivarii na ul. Lelewela

dezemka pisze...

Mi "Stara Piekarnia" nie podeszła.
Moje ulubione miejsca to "Na Mariackiej" tuż obok zamku, "Vincent" na Tkackiej, klimatyczna "Haga" z naleśnikami holenderskimi oraz swojsko i tanio, choć pysznie "Harnaś".
Choć słynny szczeciński pasztecik też warto spróbować :)

Cryptocurrency signals pisze...

Polecam El Globo, byłam tam już chyba ze trzy czy cztery razy. To jest między placem Odrodzenia a placem Grunwaldzkim (bliżej pierwszego). Bardzo dobra kuchnia, zwłaszcza dania z ryb.

Anonimowy pisze...

Kiedy byłam ostatnio w Szczecinie, zatrzymałam się w Hotelu Dana i też zjadłam obiad w tamtejszej restauracji. Nie mam w zwyczaju jadać nic oprócz śniadań w hotelach bo lubię zwiedzać różne restauracje ale byłam zbyt zmęczona podróżą. Zjadłam gęsinę bo był akurat listopad i była wyśmienita, ciekawa jestem jak reszta nemu :)

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin