Gorąco, jak dla mnie zbyt gorąco. Normalne obiady nie wchodzą w rachubę w takich temperaturach. Szkoda też ładnych dni na stanie w kuchni. Teraz potrzebuję posiłków, które można przygotować na zapas, późnym wieczorem, w chłodnej kuchni, i zjeść zimne następnego dnia. Jeśli jeszcze można zapakować je na wynos i zjeść bez większych ceregieli gdzieś w lesie, albo na pikniku, albo może tylko wykończyć na grillu. Albo zamrozić na zapas i wyjąć w dowolnej chwili? Można pokroić je w plasterki i podać jako przekąskę.
To danie spełnia wszystkie powyższe wymogi. Jedyny minus? Potrzebny będzie blender albo malakser – część nadzienia trzeba zmiksować na pastę. Można przetrzeć masę przez sito, ale…
Plusy potrzebne, oprócz tych powyżej? Hmm, jeśli nadzienia zrobić podwójną porcję i cały nadmiar zmiksować, to za jednym zamachem otrzymamy jeszcze znakomite smarowidło do pieczywa/dip do warzyw albo krakersów?
p.s. zmotywowane prośbą o przepis na tortilleSmażyłam raz, spaliłam wielce kosztowną specjalistyczną patelnię naleśnikową mojej mamy i zadymiłam całe mieszkanie. Nie mniej jednak rękawicą podniesiona. Jak się zrobi trochę chłodniej – podejście drugie do domowych tortilli :)
Tortille zapiekane z farszem fasolowo-paprykowym
6 placków tortilla
2x4 łyż. oliwy/oleju
1 duża cebula
2-3 ząbki czosnku
1/2 słoiczka przecieru pomidorowego (100 g) + 1 szkl. wody
(albo 1 puszka pomidorów, albo 1/2 kg pomidorów)
1 puszka czerwonej fasoli
sól, pieprz, czerwona papryka w proszku (słodka, ostra i wędzona, jeśli gdzieś zdobędziecie)
1 czerwona papryka
200 g tartego żółtego sera, ostrego
Cebulę obrać i pokroić w paski, czosnek zmiażdżyć płaską stroną ostrza noża i posiekać.
Jeśli używacie świeżych pomidorów trzeba je będzie pokroić w niewielką kostkę.
Fasolkę wyłożyć na sito i przepłukać, osączyć.
Czerwoną paprykę, oczyszczoną z nasion, pokroić w paski.
Teraz już będzie szybko :) Rozgrzać dużą patelnię, wlać połowę oliwy/oleju. Na gorący tłuszcz wrzucić cebulę i usmażyć mieszając co jakiś czas, pod koniec dodać czosnek, całość posolić i smażyć jeszcze 3-4 minuty.
Do wyboru są (wymiennie):
Koncentrat pomidorowy – wrzucić do smażącej się cebuli, smażyć ok. 2-3 minut aż zmieni kolor i zacznie słodko pachnieć. Dolać szklankę wody, całość dokładnie wymieszać i smażyć jeszcze ok. 5 minut aż sos zgęstnieje.
Pomidory z puszki – zawsze kupuję całe i wyciągając z puszki po jednym zgniatam je w dłoni prosto do potrawy.
Świeże pomidory – tylko w sezonie, te pachnące. Nie ściągam skórki – w tej potrawie część masy będzie zmiksowana, zresztą wystarczy dobrze gryźć, wyjdzie nam to na zdrowie ;) Pokrojone pomidory dodać do cebuli i smażyć aż zaczną się rozpadać.
Dorzucić fasolę i przesmażyć aż się zagrzeje, doprawić solą, pieprzem i papryką w proszku, słodką, ostrą i wędzoną jeśli macie. Połowę masy przełożyć do miseczki, drugą połowę zmiksować i wymieszać wszystko razem.
Raz jeszcze rozgrzać patelnię, tę samą, nie trzeba jej myć – wszystko co na niej zostanie rozpuści się za chwilę w oliwie/oleju i wzbogaci smak nadzienia. Na rozgrzaną patelnię wlać oliwę/olej, dodać paprykę i usmażyć. Dodać do nadzienia i wymieszać. Nadzienie gotowe.
Rozłożyć nadzienie równo na wszystkich 6 tortillach, rozsmarować, posypać startym serem i zwinąć.
Można zapiec je już teraz (piekarnik rozgrzany do 180, dopóki ser się nie roztopi), zjeść na ciepło, albo później na zimno. Można też zabrać je ze sobą i zapiec na grillu, albo zamrozić na później.
Smacznego!
4 komentarze:
Czymś podobnym zajadałam się przez prawie całe poprzednie wakacje:) Bardzo smaczne i pożywne połączenie!
Na takie tortille to ja bym się chętnie wprosiła. Mniam, mniam... :D
Tortille, to zawsze dobry pomysł. Na ciepło, zimno i ze wszystkim, co w lodówce zalega ;)
Tak jak pisze Anonimowy ktoś - fantazja w kuchni to podstawa :) Ciekawa jestem jakie są Wasze ulubione dodatki do tortilli.
Prześlij komentarz