2009-06-21

Nie uwierzycie!

Jeszcze nie udało mi się naprawić laptoka. Nie uwierzycie, ale mam już 3 (!) inwertery. Wszystkie używane i zepsute, ot, najwyraźniej nic dziwnego dla sprzedawcy z eBay[u tych Państwa niczego nie kupujemy...], na którego miałam pecha trafić. E-maile krążą w tę i z powrotem (nigdy nie pamiętam jak to się pisze...), wszystkie otrzymane fundują mi mocno podwyższone ciśnienie krwi, jedyny plus taki, że zaoszczędzę na kawie ;) Tłumaczę jak krowie na rowie, a oni do mnie jak do dziecka, tyle, że bez lizaka i bez sensu. Bezczelnie przysłali mi w piątek, zamiast ludzkiej odpowiedzi na mój wcześniej wysłany, e-mail o treści "mam nadzieję, że Twój weekend będzie udany". Niby miło z ich strony, ale chyba nie wpadli na pomysł, że ich bycie "kompetentnymi" sprzedawcami zafundowało mi kolejny już NIEudany weekend.
Tak, PayPal powiadomiony, liczę na nich bardzo, ale to strasznie długo zajmuje. Zwyczajnie nie mogęuwierzyć, że tacy ludzie, jak ci "moi" sprzedawcy z eBay'a, mają firmy, prosperujące.
Uff, już mi lepiej, Panstwo wybaczą...

Jutro pojadę się "pocieszać" wystawą zabytkowych samochodów. Jeśli jeszcze w tym stuleciu uda mi się wejść w posiadanie sprawnego inwertera i urochomić laptopa kochanego, to zamieszczę jakąś foto-relację, oczywiście jaśli będą chętni do oglądania. Mam jeszcze jedna zdjecia w zanadrzu, yyyy tzn. na twardym dysku, które bardzo chcęWam pokazać. Cierpliwości [to do samej siebie, nie do Was ;)].

Jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na więcej mojego czepialstwa, to zapraszam, tutaj - sam tekst, bo z nieswojego komputera w doskoku tak łatwiej, no i trochęmojego firmowego jadu ;)

Do poczytania, mam nadzieję, że już niedługo!

Brak komentarzy:

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin