Jeszcze jeden wpis z okazji Dnia Jabłka zorganizowanego przez Tatter, autorkę pięknego blogu „Palce lizać”.
Coleslaw z jabłek i selera, coś co często można znaleźć w mojej lodówce. Znakomity dodatek do mięsnych obiadów i kanapek, może też zostać podany z pieczywem jako samodzielna kolacja.
Jedna z tych potraw, które są wszechstronne, łatwe do przygotowania w większej ilości i mało komu nie smakują, choć wiele osób nie lubi surowego selera.
Coleslaw z jabłka i selera
1 duże zielone jabłko,
kawałek selera, wielkości jabłka,
chrzan,
majonez (ew. pół na pół z jogurtem)
sól, pieprz
Umyte jabłko szatkujemy "na zapałkę" lub ścieramy na dużych oczkach tarki warzywnej (razem ze skórką, zaraz pod nią jest najwięcej witamin, więc szkoda wyrzucić je do kosza).
Seler obieramy, myjemy i rozdrabniamy tak jak jabłko. Dodajemy majonez (lub w wersji dietetycznej majonez z jogurtem), nie za dużo, ma tylko połączyć smaki i ułatwić przyswajanie witamin, a nie utopić wszystko.
Doprawiamy odrobiną chrzanu, solą i pieprzem, mieszamy i już.
Coleslaw doskonale przechowa się w szczelnym pojemniku w lodówce nawet do tygodnia.
Smacznego :)
3 komentarze:
"O maly wlos" i nie umiescilabym Twoich wpisow na liscie (nie otrzymalam maila), na szczescie pamietalam Twoje "zmagania z rynkiem miesnym w UK" i zapamietalam te pysznie wygladajaca selerowa salatke (koniecznie do zrobienia!)
Dziekuje za udzial w Swiecie Jablka
:D
Dziekuje za pamiec, no i Dzien Jablka :) Nie wysylalam maila, bo wyszlam z zalozenia, ze i tak masz mnie w Cinowym watku, ale poprawie sie nastenym razem :) Ciesz sie, ze salatka Ci sie podoba, bo nie bylam pewna czy zdjecie warte umieszczenia. Skoro na Ciebie podzialalo, to sa dla niego szanse ;)
Kochana, lenia trzeba wygonić :) tym bardziej, że te jeżyki mogą być robione nawet z leniem :)
pozdrawiam :*
Prześlij komentarz