Strony

2011-02-01

Kasza jęczmienna z warzywami

Kasza jęczmienna z warzywami

Podałam tę kaszę do ozorków w sosie musztardowym, ale to przecież nie mus. Założę się, że wielbicielom kaszy na obiad w zupełności wystarczy tylko kasza z warzywami, może polana masłem i do tego solidna porcja surówek. Jeszcze gdyby dorzucić do niej coś zielonego? Jak widać mnie zielone nie dopisało, a czasu na bieganie po warzywniakach nie starczyło, bazylia doklejona na zdjęciach jest więc uprzejmością jakiegoś stock’u.

Tak sobie myślę, że tak przygotowana kasza z warzywami może stanowić doskonałą bazę do sałatek – przecież wystarczy dodać taką np. kukurydzę z puszki czy inny groszek, winegret i gotowe!

Ojej, prawie zapomniałam o najważniejszym – proszę się nie bać gotować kasz bez woreczków, to naprawdę nic trudnego, a i trwa wcale nie dłużej. Warzywa w kaszy to już końcówki produktów, które przysłała mi Podravka (bardzo miło z jej strony – dziękuję). Muszę przyznać, że będę sobie trzymać od tej pory paczuszkę w zapasach, no i zabierać na wyjazdy w góry. Niby tylko garść suszu, a ile korzyści.

Kasza jęczmienna z warzywami

Kasza jęczmienna z warzywami
4 porcje

250 ml (140 g) kaszy jęczmiennej
30 g warzyw suszonych
500 ml wody/bulionu
sól, pieprz
ew. 2-3 grzyby suszone/nóżki grzybów

Żeby uzyskać bardziej sypką kaszę trzeba ziarenka przed gotowaniem bardzo dokładnie opłukać pod bieżącą zimną wodą, a potem osączyć.

Jeśli planujecie formować kaszę tak jak ja, w miseczce/filiżance, to płukanie nie będzie potrzebne.

Do garnka wsypać kaszę, dodać warzywa i zalać wodą. Teraz jeszcze doprawić, można dodać suszone grzyby dla głębszego smaku, i gotować pod przykryciem na średnim ogniu, po zawrzeniu wody skręcić na najmniejszy. W sumie zajmie to ok 18 minut.

Ale można też po ok. 12 minutach zdjąć kaszę z ognia, zawinąć garnek w ściereczkę i schować pod koc. Metoda najbardziej przydatna, jeśli kasza już prawie gotowa, tylko reszta się spóźnia, obiady, albo domowników ;) Kasza opatulona kocem dokończy się gotować sama i zostanie ciepła na długo.

I jak? Mam nadzieję, że taki powrót do źródeł, gotowanie kasz bez woreczków, wróci do łask :)
Trzeba tylko pamiętać – objętościowo wody dwa razy więcej niż kaszy.

Smacznego!

3 komentarze:

  1. woreczkowych kasz czy ryżów już od dłuższego czasu nie kupuję. po pierwsze oszczędność dla portfela, po drugie bardziej mi smakują i szybciej się je robi. i mogę sobie ugotować tyle kaszy na ile mam w danej chwili ochotę, np 30 g a nie 100. z warzywami bardzo lubię, najczęściej serwuję sobie gdy jestem chora (kasza świetnie działa na oskrzela)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna, smakowita Twoja kasza.
    rewelacyjna propozycja na obiad.

    OdpowiedzUsuń
  3. taka kasza to fajny i smaczny dodatek:)

    OdpowiedzUsuń