Zapraszam na dalszy ciąg naszych wspólnych, Goni i moich, wyczynów grillowych. Pierwsze były szparagi w pachnącej wędzonce, teraz kolej na uznawaną za raczej nienadającą się na grilla wątróbkę drobiową.
p.s.
tak jak poprzednio - jeśli pogoda mało grillowa, to zawsze można użyć grilla elektrycznego, albo patelni grillowej, mocno zdesperowani mogą też pokusić się o użycie zwykłej patelni :)
surowa wątróbka drobiowa, oczyszczona
tyle plastrów wędzonki/boczku ile sztuk wątróbki
Wątróbki, po jednej, zawinąć w wędzonkę/boczek. Wrzucić na rozgrzany grill.
Są gotowe kiedy tylko mięso się przyrumieni, raczej mocniej niż słabiej.
To drugi, pod względem skomplikowania, przepis jaki znajdziecie Przy Dużym Stole :D
p.s.
przypraw żadnych nie wyszczególniłam, bo nie są potrzebne, wędzonka, czy boczek, są już wystarczająco słone, resztę uznałam za zbędną, według mnie dobra jakość broni się sama.
Pierwszy raz widze grilowana watrobke. Wyglada intrygujaco.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ! Zapisuje do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńwow, ciekawe. Tak jeszcze nie robiłam
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty i genialny, przy następnym grilowniu wykorzystam.
OdpowiedzUsuńOlu, zaintrygowala mnie ta watrobka - brzmi fajowo, dobrze ze sezon grilowy sie zaczyna :-)
OdpowiedzUsuń